REDAKCJA

REKLAMA

POLITYKA PRYWATNOŚCI

Saskiego nie da się odbudować? – wywiad

Strona główna Promobaner Saskiego nie da się odbudować? - wywiad

Rozmowa z Adamem Białobrzeskim, architektem, autorem projektu odbudowy pałacu Saskiego ze szklaną kolumnadą.

Jest obecnie okazja, żeby mówić o realnej szansie na odbudowę pałacu Saskiego wraz z pałacem Brühla i kamienicami. Jakiś czas temu opublikowaliśmy na naszej stronie internetowej Państwa koncepcję odbudowy pałacu, która mieści w sobie pomysł na uwspółcześnienie budowli. Mam tu na myśli choćby wykonanie arkad ze szkła. Skąd wziął się taki pomysł w 2004 r.?

Pomysł ten jest bardzo prostą i wtedy wydawało nam się oczywistą odpowiedzią na zamierzenie i wręcz bym to nazwał wytyczne miasta, które powodowały, że nie dopuszczało się żadnej dyskusji na temat innego sposobu organizacji tej pierzei, niż realizacja pałacu Saskiego i pałacu Brühla. Mile widziana była rekonstrukcja całości , w tym również kolumnady pałacu Saskiego. Poważnie rozważano propozycje, by odróżnić Grób Nieznanego Żołnierza, od zrekonstruowanych arkad, za pomocą tynku o innym kolorze. Wydawało nam się to wyjątkowo fałszywe. W ten sposób jedyny ocalały fragment pałacu zostałby utracony. W mojej opinii odbudowa pałacu Saskiego i – przede wszystkim – arkad w wersji historycznej oraz wbudowanie w nie Grobu Nieznanego Żołnierza, który obecnie jest wyjątkowo symboliczny w wyrazie, byłaby ogromnym błędem. Bardzo często mówi się, że pokolenia osób starszych mają „przed oczami” widok pałacu Saskiego, ale z kolei moglibyśmy odpowiedzieć, że dla pokolenia młodych ludzi naturalny jest obecny widok, który przemawia mocniej niż Grób Nieznanego Żołnierza wtopiony w zrekonstruowaną kolumnadę. W 2004 roku stwierdziliśmy, że jedynym sposobem na bardzo klarowne wyodrębnienie Grobu Nieznanego Żołnierza jest zbudowanie kontrastu. Stąd pomysł na szklaną kolumnadę. Nie ukrywam, że mieliśmy nadzieję, iż będzie to przyczynek do dalszej dyskusji. Pod zamieszczoną na Państwa stronie internetowej wizualizacją również pojawiły się komentarze mówiące o tym, że cały budynek powinien być nowoczesny. O to nam właśnie również wtedy chodziło.

Czy pałac miałby być odbudowany w skali 1:1 i w technologii, w której powstał?

W zakresie technologii jest to absolutnie niemożliwe. Być może, dość wiernie można odtworzyć fasadę.  Jednak konstrukcja z całą pewnością musiałaby być nowa. Mam tu na myśli choćby takie kwestie jak wytrzymałość stropów, przenoszenie obciążeń na fundamenty. Są to elementy konkretnie uregulowane obowiązującymi przepisami i w żaden sposób nie można by było zastosować tych samych technologii, które były wykorzystywane kiedyś. Również współczesne normy w zakresie termoizolacji budynków rozmijają się kompletnie z tradycyjnymi technologiami w zakresie budowy z okresu, w którym istniał pałac Saski.

Moim zdaniem,  istotnym problemem byłoby również znalezienie odpowiednio wykwalifikowanych osób, które potrafią w sposób staranny, wierny i profesjonalny odtworzyć stare elementy, sztukaterie, detale.

Tak na marginesie, w Paryżu został odbudowany hotel – całą historyczną elewację zrealizowano z prefabrykatów betonowych, zastosowano monochromatyczny beton, po czym architekt, żeby uwspółcześnić obiekt, porozmieszczał bardzo nowoczesne, bezramowe okna w różnych miejscach elewacji obiektu. Historyczna elewacja została potraktowana jako tło. Nie sugeruję, żeby tak samo realizować zabudowę zachodniej pierzei placu Piłsudskiego, ale jak widać, są możliwe różne drogi.

Jaka to miałaby być funkcja? Pytam zarówno o założenia, jak i o Pańską opinię.

W chwili obecnej w Warszawie, jak i w całym kraju, realizowanych jest wiele kosztownych projektów inwestycyjnych. Tym samym, nie widzę możliwości wykorzystania środków publicznych do nadania pałacowi funkcji niekomercyjnej. Prawdopodobnie musiałoby zostać zawiązane partnerstwo publiczno-prywatne, a prywatne fundusze, które skądinąd przyczyniają się do wielu pozytywnych zmian w mieście, mają w swoim założeniu wypracowanie zysku. Z całą pewnością prywatny inwestor nie zdecyduje się na budowę muzeum bądź innej ogólnodostępnej instytucji z obszaru kultury. Być może w pałacu mogłyby mieścić się biura czy urząd. W efekcie na styku Parku Saskiego i placu Piłsudskiego stanąłby obiekt, który nie byłby ogólnodostępny. Przyczyny tego są zrozumiałe – wysoki koszt najmu powierzchni w tej dzielnicy Warszawy czy poczucie dyskomfortu, jakiego doświadczaliby pracownicy instytucji, których siedziby znalazłyby się w pałacu, wykluczają przebywanie zwiedzających na terenie budynku. Jedynym miejscem kontaktu pomiędzy parkiem a przestrzenią miejską będzie kolumnada, natomiast żeby zobaczyć pałac, trzeba będzie go obejść dookoła. Trakty obudowujące wewnętrzne dziedzińce, oryginalnie były dosyć szerokie, a przeprucie tych traktów na parterze stanowiłoby niezgodność w zakresie historycznej formy zabudowy. Będzie można zrobić sobie zdjęcia na tle budowli, być może na parterze zostaną otwarte punkty usługowe, z których będzie można skorzystać, jednakże utracimy bezpowrotnie niepowtarzalną okazję, żeby w centrum europejskiego miasta zrealizować zabudowę, która nie ograniczałaby kontaktu przestrzeni miejskiej z Parkiem, tylko wręcz funkcjonalnie wzbogacałaby ten układ.

Czemu wielu warszawiaków broni wersji pałacu sprzed 1944 r., a boi się choćby takiej propozycji jak Państwa?

Jak dotąd nie sformułowano konkretnej kontrpropozycji np. z bardzo otwartym parterem z wieloma przejściami pomiędzy Parkiem a placem Piłsudskiego. Istniejący niegdyś pałac można podziwiać na zdjęciach, które pokazują klimat tego miejsca, pokazują coś utraconego, do czego mamy sentyment. Jednak najważniejsze jest to, że zdjęcia istnieją i można się do nich odwołać. W przypadku koncepcji nowej zabudowy nie dano, jak na razie szansy, na stworzenie spójnej propozycji pokazującej mocne strony nowoczesnego rozwiązania. Powinno się np. ogłosić międzynarodowy konkurs na zagospodarowanie tej przestrzeni i zaoferować warszawiakom prawo głosu, w celu dokonania wyboru. Przypuszczam, że zainteresowanie konkursem byłoby ogromne, gdyż jest to bardzo ważne miejsce w Warszawie i w Europie. Pojawiłoby się wiele interesujących koncepcji i propozycji.

Chciałbym jeszcze na chwilę wrócić do funkcji pałacu. Nawet gdyby w budynku miał mieścić się urząd miejski, to nie jestem zwolennikiem idei organizowania uroczystości państwowych i defilad Wojska Polskiego z obiektem tego typu w tle. Zachodnia pierzeja placu Piłsudskiego, moim zdaniem,  powinna składać się z budynków o funkcji ogólnodostępnej. Ogród Saski był przecież pierwszym w Rzeczypospolitej publicznym miejskim parkiem (1727). Od tego momentu, ciężar układu park-pałac , z punktu widzenia mieszkańca Warszawy, zawsze ogniskował się na ogrodzie Saskim, a nie na pałacu. Za czasów carskich (1837), kiedy pałac został sprzedany, w kontrakcie zapisano, że kupiec ma udostępnić ogród Saski od strony Krakowskiego Przedmieścia poprzez wyburzenie części środkowej pałacu i realizację kolumnady. Już wtedy myślano o tym, żeby pałac Saski przepruć i w ten sposób scalić przestrzeń miejską wtedy  placu Saskiego z ogrodem Saskim. W chwili obecnej, sytuacja urbanistyczna jest zupełnie inna. Można pozwolić sobie na znacznie więcej niż w 1837 roku.

Schodząc na ziemię, potrafię też wyobrazić sobie stworzenie mechanizmu finansowego, który miałby wspomóc realizację funkcji niekomercyjnej w ramach zachodniej pierzei Placu Piłsudskiego.  Można by np. wprowadzić funkcję komercyjną w dawnych oficynach, czyli budynkach flankujących Plac oraz tak zwanych kamienicach przy ulicy Królewskiej. Być może można znaleźć także lepsze rozwiązanie w zakresie sfinansowania inwestycji.

Dlaczego nikt nie myśli o odbudowie pałacu Saskiego wraz z bocznymi oficynami? Taką koncepcję przygotowało m.in. Forum Rozwoju Warszawy.

Być może brakuje spójnej strategii dla tego terenu.

Nie mówi się również np. o przywróceniu parkowej części Osi Saskiej poprzez połączenie rozdzielonych ulicą Marszałkowską – od wojny do tej chwili – dwóch części ogrodu Saskiego. Ich ponowne skomunikowanie stworzyłoby bardzo atrakcyjny ciąg spacerowy co najmniej od pałacu Lubomirskich, po Trakt Królewski. Nie mówi się o tym, że plac Piłsudskiego mógłby pełnić funkcję salonu miejskiego, czyli, w tym wypadku, ponura posadzka granitowa mogłaby zostać wzbogacona o szereg elementów małej architektury, co spowodowałoby, że to miejsce byłoby pełne ludzi i przyjazne. W tej chwili plac jest wykorzystywany m.in. jako parking podczas różnego rodzaju uroczystości. Ruch pieszy koncentruje się w okolicach Grobu Nieznanego Żołnierza i parku Saskiego. Plac jest tylko miejscem, przez które przechodzimy, ale się na nim nie zatrzymujemy. Funkcja zachodniej pierzei placu Piłsudskiego i samego placu, nie powinna wynikać z doraźnej idei „odbudowania fotografii”, tylko ściśle wiązać się ze strategią funkcjonalną dla tego rejonu Warszawy.

 Jeśli inwestor prywatny wybuduje pałac, to z pewnością będzie chciał na tym zarabiać, a przypomnę o jednej kwestii w 2008 r. odkryto piwnice i konserwator zalecił ich wyeksponowanie w nowym projekcie. Czy piwnice będą dostępne dla mieszkańców?

To jest pytanie do potencjalnego przyszłego inwestora. Jeśli jest takie zalecenie konserwatora, to prawdopodobnie piwnice będą wyeksponowane, natomiast mogą stanowić element integralny obiektu, w którym oczywiście w tej chwili zdobędę się na drobny sarkazm można będzie np. umieścić siłownię dla użytkowników biurowca. Mówiąc bez ogródek, historyczny układ przestrzenny pałacu Saskiego predestynuje ten budynek do bycia obiektem zamkniętym.

A co z pałacem Brühla?

W obecnej sytuacji urbanistycznej, szczególnie w zakresie ciągów komunikacyjnych, które przebiegają wokół budynku Metropolitan, bardzo trudno będzie zrealizować pałac Brühla w wersji historycznej.

Na zdjęciach satelitarnych widać bardzo wyraźnie, że rzut pałacu Brühla nakłada się na układ komunikacyjny. Ulice musiałyby zostać przesunięte, przybliżone do budynku Metropolitan. Ponadto zbliżenie elewacji budynku Metropolitan i pałacu Brühla tworzyłoby estetyczny dysonans.

Skoro już zaistniała taka sytuacja, że tych obiektów – pałacu Saskiego i Brühla – nie ma, to może warto pomyśleć o wykorzystaniu potencjału miejsca na stworzenie czegoś wyjątkowego, zamiast realizować kadłubkowe inwestycje.

Jakie jeszcze niespodzianki czekają budowniczych?

Jak można zauważyć na rzucie pałacu Saskiego i pałacu Brühla, mamy fragment, o którym nikt nie wspomina, czyli ślepą ścianę przy pałacu Brühla. Czy zafałszujemy po raz kolejny historię i przeniesiemy w to miejsce inną elewację pałacu Saskiego? Czy też licząc na odbudowę pałacu Brühla w przyszłości, zrealizujemy ten element obecnie, w oryginalnej wersji, z fragmentem w postaci ściany bez okien?

Czyli de facto jeśli odbudowywać, to w całości?

Jeśli ktoś już bardzo chciałby odbudowywać zachodnią pierzeję placu Piłsudskiego, to w całości. Jednakże wykonawca tego przedsięwzięcia będzie musiał się zmierzyć z szeregiem problemów.

Patrząc z perspektywy miasta, może są bardziej zacne budynki, które należałoby odbudować?

Warszawa jest pełna fantastycznie odbudowanych, często niezgodnie z zasadami konserwatorskimi, obiektów choćby pałac Lubomirskich, Zamek Królewski, Starówka. Zachęcam do większego zaufania do współczesnej architektury i współczesnych architektów. To się opłaciło w wielu miastach, np. budynek opery w Oslo zrealizowany przez Snøhettę, okazał się katalizatorem dla mieszkańców, którzy tam przychodzą i korzystają z tego miejsca. Jak warszawiacy korzystaliby z pałacu Brühla? W 2004 r. zastanawiano się, co mógłby mieścić budynek? Rozważano prestiżowy, drogi hotel. Z punktu widzenia miasta i jego użytkowników obiekt zamknięty. Nie ma powodu, by tworzyć coś, co nie służyłoby szerszemu gronu odbiorców. Nie widzę również powodu, dla którego wszystkie inwestycje publiczne, szczególnie na gruntach publicznych, miałyby być komercyjne. Plac Piłsudskiego, szczególnie na styku z ogrodem Saskim, tworzy bardzo ważne miejsce, które powinno być traktowane wrażliwie, a nie doraźnie. Odbudowa pałacu Saskiego i pałacu Brühla w formie historycznej i wprowadzenie tam funkcji komercyjnej będzie jedynie doraźnym „stworzeniem fotografii”.

Czyli wszyscy myślą o tym, żeby odbudować pałac, ale nie wiadomo w jakim celu?

To bardzo trafne stwierdzenie. Nie naśmiewam się tu z inicjatywy społecznej np. Saski 2018, jednakże odnoszę wrażenie, że sprawy zmierzają w kierunku „realizacji scenografii do fotografii”. Nie ma pomysłu na rolę, jaką to miejsce miałoby odegrać, wzbogacając miasto w zakresie funkcji. W mojej opinii, z punktu widzenia „użytkownika” Warszawy, pałac byłby jedynie dekoracją. Nie trzeba w tym celu realizować odbudowy. Dekorację można wygenerować komputerowo lub zrealizować w postaci makiety.

 

Rozmawiał Tomasz Reich

 

O rozmówcy.

Adam Białobrzeski, architekt.

Laureat kilkunastu, ogólnopolskich konkursów architektonicznych.

Współautor budynku PGE w Bełchatowie – finalisty międzynarodowego konkursu na budynek biurowy roku 2013.

Współautor koncepcji zagospodarowania zachodniej pierzei placu Piłsudskiego, której najbardziej rozpoznawalnym elementem stała się szklana kolumnada.

_DSC7181

Wiadomości

HALA MIROWSKA Z PRZEDWOJENNĄ FASADĄ? JEST PROJEKT JEJ NA ODTWORZENIE

Od kilku lat powraca pomysł odtworzenia oryginalnej fasady Hali Mirowskiej, do której w latach 60 XX wieku od strony al. Jana...

CHODNIKI DLA PIESZYCH. ZMIANY W PARKOWANIU NA MOKOTOWSKIEJ

Na ul. Mokotowskiej piesi mają już chodniki tylko dla siebie. ZDM przeorganizował parkowanie po zachodniej stronie ulicy i teraz kierowcy będą...

Grupo Lar Polska i Hanner przygotowują nową inwestycję w ramach partnerstwa joint venture

Grupo Lar Polska i litewski deweloper Hanner ogłosili podpisanie umowy zakupu działki na warszawskim Targówku. Grupo Lar Polska...

Majówka z ABBĄ w Parku Fontann

Po ubiegłorocznym sezonie z bohaterami filmów Disneya, fontanny zatańczą w rytm przebojów legendarnej grupy ABBA. Na weekend majowy zaplanowano inaugurację pokazów...

Plac Pięciu Rogów i milionów odwiedzających

Warszawianki i warszawiacy polubili Plac Pięciu Rogów – wynika z badań, przeprowadzonych przez stołeczny Zarząd Dróg Miejskich. Tylko w jeden z...

REWOLUCJA W PARKOWANIU. NIEBIESKA TABLICA WSKAŻE PARKING

Nie wiesz, gdzie znajduje się najbliższy parking? A kiedy go znajdziesz obawiasz się, że wszystkie miejsca są już zajęte? Jeszcze w tym...

Polecane

Popularna marka wkracza do Centrum Praskiego Koneser. Green Caffè Nero wzbogaca ofertę gastronomiczną kompleksu

25 kwietnia 2024 roku w Centrum Praskim Koneser – największym, zrewitalizowanym kompleksie mixed-use w Warszawie – otworzy się popularna i ceniona przez...

Kultowa seria „Retro Warszawa” powraca do księgarń.

Już w maju ponownie pojawi się jedna z Waszych ulubionych serii WARSZAWA FOTO RETRO, która fotografiami opowiada o codzienności stolicy kolejnych...

Druga edycja Westfield Good Festival – baw się na koncertach, projektuj meble, odkryj proekologiczne postawy!

Już w czwartek, 18 kwietnia w Westfield Arkadia i Westfield Mokotów rozpocznie się II edycja festiwalu Westfield Good Festival. Na uczestników wydarzenia...

ZEROMAT – WYJĄTKOWA ATRAKCJA W CENTRUM WARSZAWY! POŻEGNAJ PEPSI MAX I OTRZYMAJ DWIE PUSZKI PEPSI ZERO CUKRU

Pepsi zaprasza wszystkich fanów marki do świętowania i powitania Pepsi Zero Cukru. Tuż przy rondzie ONZ, w centrum Warszawy, czekać będzie na nich wyjątkowa...

Konwiktorska Residence – najlepszy adres w sercu Warszawy

Przy Konwiktorskiej 4, zaledwie kilkadziesiąt metrów od Starego Miasta, powstaje kameralny apartamentowiec Konwiktorska Residence. W budynku znajdzie się tylko 78 luksusowych apartamentów....

18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski już w najbliższą niedzielę!

Już w najbliższą niedzielę, 24 marca, w stolicy wystartuje 18. Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski oraz New Balance Bieg Na Piątkę. Na starcie...