Lotnisko Chopina będzie zamknięte, gdy tylko ruszy Centralny Port Komunikacyjny. W ten sposób rząd zamknął konflikt między ministrem infrastruktury, a pełnomocnkiem ds. CPK, czyli Marcinem Horałą.
Decyzja o zamknięciu lotniska Chopina zapadła kilka tygodni temu. Jako pierwszy o planowanym zamknięciu stołecznego portu poinformował portal wnp.pl oraz „Gazeta Wyboorcza.
Według portalu wnp.pl rząd zakutalizował i zaczął wewnętrzne konsultacje projektu „Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 roku (z perspektywą do 2024 roku)”. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze, wynika, że minister infrastruktury Andrzej Adamczyk nie chciał zamknięcia Lotniska Chopina, ale na jego całkowite wyłączenie z ruchu pasażerskiego naciskał Marcin Horała, rządowy pełnomocnik ds. CPK.
„W dniu 25 maja 2023 r. została podjęta przez Stały Komitet Rady Ministrów decyzja dotycząca rozstrzygnięcia na korzyść Pełnomocnika Rządu RP ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego rozbieżności między Ministrem Infrastruktury, a ww. Pełnomocnikiem w zakresie konieczności przeniesienia ruchu cywilnego z Lotniska Chopina na CPK. Obowiązujące dokumenty strategiczne w zakresie transportu nie przesądzały tej kwestii, tym samym decyzja SKRM ostatecznie przesądza o zakończeniu działalności komercyjnej Lotniska Chopina w Warszawie z chwilą operacyjnego uruchomienia Portu Lotniczego „Solidarność””– czytamy w projekcie rządowej strategii.
Rząd podziela zdanie, że „przepustowość lotniska warszawskiego w dłuższej perspektywie czasowej podlega nieusuwalnym ograniczeniom środowiskowym i infrastrukturalnym”.
– Ta decyzja była już wcześniej sygnalizowana podczas dyskusji na temat konsekwencji wynikających z realizacji Centralnego Portu Komunikacyjnego. To nie jest jednak decyzja, która zostanie zrealizowana w konkretnym terminie, o wyznaczonej dacie. To będzie na pewno proces – powiedział wnp.pl Jerzy Polaczek, poseł PiS oraz były minister transportu w pierwszym rządzie tego ugrupowania.
Źródło. wnp.pl/ Wyborcza
