Zbliża się termin oddania do użytkowania Południowej Obwodnicy Warszawy, za wykonanie której odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Mieszkańcy oraz władze miasta są zaniepokojeni pojawiającymi się w przestrzeni publicznej propozycjami rozwiązań.
Południowa Obwodnica Warszawy to ważna inwestycja, jednak dla mnie i dla miasta najważniejsze jest bezpieczeństwo oraz komfort mieszkańców. W ostatnim czasie dochodziły do nas niepokojące informacje nt. rozwiązań komunikacyjnych proponowanych przez inwestora i wykonawcę, dlatego postanowiłem przekazać oficjalne stanowisko miasta do Pana Tomasza Żuchowskiego, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad – powiedział Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy.
Nie ma zgody na tranzyt
Wielkimi krokami zbliża się deklarowany przez inwestora i wykonawcę termin zakończenia prac nad Południową Obwodnicą Warszawy. Dziś wiemy, że części prac nie uda się wykonać. Jednym z kluczowych dla mieszkańców Warszawy jest tunel w ciągu POW, którego termin zakończenia uległ znacznemu odsunięciu w czasie.
W przestrzeni publicznej pojawiały się propozycje rozwiązań, na które jako miasto się nie chce zgodzić. Jedną z nich było wyznaczenie objazdu niegotowego tunelu przez lokalne ulice.
Według ratusza dopuszczenie do ruchu odcinka POW od Węzła Lubelska do Węzła Patriotów spowoduje niekontrolowany dopływ ruchu tranzytowego, a następnie rozpłynięcie się ww. ruchu w układzie dróg lokalnych nieprzystosowanych i nieplanowanych do prowadzenia ruchu tranzytowego. Przekładałoby się to na ogromne zagrożenie w BRD oraz zablokowaniem ruchu lokalnego w dzielnicy Ursynów.
Akceptowalne jest wyłączenie dopuszczenia ruchu na odcinku Węzeł Patriotów – Węzeł Przyczółkowa. Takie rozwiązanie umożliwi skomunikowanie oddanego do użytkowania fragmentu POW z lokalnym układem drogowym na terenie miasta nie powodując utrudnień i zagrożenia dla BRD.
Jasne stanowisko
M.st. Warszawa od samego początku sprzeciwiało się opisywanym wyżej rozwiązaniom proponowanym przez inwestora i wykonawcę POW.
Nie możemy pozwolić na zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego i znaczne utrudnienia dla mieszkańców.
Na tę decyzję miała wpływ również gwałtowna i negatywna reakcja lokalnej społeczności.