“Ruch jak na Marszałkowskiej?” Pora z tym skończyć! MJN tworzy społeczny projekt całkowitej przemiany jednej z najważniejszych ulic Warszawy.
Kiedyś żywe serce miejskiej tkanki Warszawy, dziś – autostrada przecinająca środek miasta. Po kilka pasów ruchu w każdą stronę, korki, smog, wypadki, betonoza, miejska wyspa ciepła, hałas, pustostany – tak wygląda dzisiaj ulica Marszałkowska. Kosmetyczne zmiany zapowiadane przez Rafała Trzaskowskiego nie zmienią tego stanu rzeczy: główną funkcją Marszałkowskiej nadal będzie przepuszczanie ruchu samochodowego przez centrum. A to z tego ruchu wynika większość problemów ulicy. Tak nie musi być. Dlatego w Miasto Jest Nasze rozpoczęliśmy prace nad społecznym projektem całkowitej przemiany tej kluczowej dla Warszawy ulicy.
Marzy nam się, by znowu chciało się “przejść bez celu Marszałkowską”, jak śpiewał Mieczysław Fogg. Do tego jednak nie wystarczy “zmniejszenie liczby pasów ruchu, które nie wpłynie na przepustowość drogi”, do czego sprowadzają się dziś plany Ratusza. Nasz projekt zakłada całkowitą zmianę funkcji tej ulicy.
Odbierzemy jej funkcję trasy przelotowej przez centrum. Chcemy by pełniła inne: wyobrażamy sobie Marszałkowską jako miejski ogród niwelujący efekt wyspy ciepła, aleję przyjazną pieszym, najważniejszą handlową ulicę w Centrum, rowerostradę łączącą Mokotów z Centrum i Żoliborzem. A najlepsze, że wszystkie te funkcje ulica może pełnić naraz – ale tylko wtedy, gdy pierwszą funkcją przestanie być wreszcie ta związana z ruchem samochodów.
Mamy wstępną koncepcję zmian. Na jej podstawie przygotowaliśmy trzy ilustracje dla trzech różnych rejonów Marszałkowskiej: Placu Unii Lubelskiej, Placu Konstytucji i tzw. Osi Saskiej. Teraz o tych wizjach przemiany ulicy chcemy porozmawiać z mieszkańcami Warszawy. Pierwsze spotkanie planujemy w czwartek, 29 czerwca. Potem przyjdzie czas na rozmowy z ekspertami. Jesienią przedstawimy wypracowany w ten sposób społeczny projekt przemiany ulicy Marszałkowskiej.