Pani Irenka w Barze Kawowym „Piotruś” pracuje od ponad 40 lat. Ale to niepozorne miejsce na mapie gastronomicznej stolicy działa od 1958 roku.
Piotruś to już drugie miejsce, w które zabieramy Was z Andrzejem Szmigiel, z którym współtworzymy cykl #kultowemiejscaNowejWarszawy. W cyklu naszych opowieści poświęconym kultowym miejscom w Warszawie, szczególną rolę odgrywają i odgrywać będą miejsca o najstarszych rodowodach, i które zarazem na przestrzeni lat nie zatraciły swojego charakteru. Takim właśnie miejscem z pewnością jest bar kawowy „Piotruś”, istniejący od roku 1958!
Bar ten można nazwać prawdziwym skansenem i to na wielu płaszczyznach – kulinarnej, wystroju, obsługi, czy wreszcie klimatu jaki tworzą jego stali bywalcy. Bywał tu Czesław Niemen, czy Marek Gaszyński autor ogromnego przeboju „Sen o Warszawie”. Zdjęcie rękopisu tekstu tej kultowej piosenki wisi oprawione w ramę na ścianie „Piotrusia”.
Bar kawowy „Piotruś” zlokalizowany jest dosłownie kilka kroków od Ronda De Gaulle’a, pod adresem Nowy Świat 18/20. Miejscówka Baru jest wyborna, co – zgodnie z wszelkimi prawami logiki i „rynkowej grawitacji” – sprawia, że w zasadzie nie powinien on już istnieć, biorąc pod uwagę jej atrakcyjność na mapie kulinarnej i rozrywkowej Warszawy, a także stawki za najem lokali.
Tymczasem, bar kawowy „Piotruś” nadal istnieje i skutecznie radzi sobie z konkurencją „setnego” Subway’a czy innych sieciowych fast food’ów. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka. Pierwszym i zdecydowanie najważniejszym z nich jest osoba Pani Ireny, prowadzącej bar od połowy lat 80tych ubiegłego stulecia, dbającej o jakość kulinarną i klimatyczną miejsca. Szereg innych unikalnych atutów zasygnalizowaliśmy już na wstępie. Mianowicie lokal to prawdziwy skansen, gdzie możecie się Państwo poczuć jak w „głębokim PRL-u”, co już samo w sobie jest wyjątkowym doznaniem i dowodem na to, że podróże w czasie jednak są możliwe.
Oferta kulinarna to także klasyczny PRL, z pyzami, mielonym, de volaillem, żurkiem, bigosem, czy tatarem na rozkładówce – wszystko domowe i tradycyjne. Dla osób, które niekoniecznie miałyby ochotę na tradycyjny obiad, w ofercie są także desery, np. tradycyjne kremówki, wyśmienite do herbatki lub kawki, czy też domowe nalewki (uwaga – o dużej mocy!).
Co przy tym bardzo istotne, Piotruś czynny jest w godzinach dogodnych praktycznie dla każdego, bo już od godziny 8:00 rano, aż do godziny 2:00 nad ranem a w okresie od wiosny do jesieni można także skorzystać ze stolików na zewnątrz.
Jako ciekawostkę należy dodać, iż „wieść gminna niesie”, że w końcówce lat 90-tych i na początku lat 2000-cznych bar kawowy Piotruś był przystanią dla „kieszonkowców”, których szajka grasowała ówcześnie w autobusach linii 175, która odbywała atrakcyjną dla tego procederu trasę od Lotnisko Chopina (dawniej Okęcie) aż pod samego „Piotrusia”.
Tekst Andrzej Szmigiel Fot. Tomasz Reich/ Andrzej Szmigiel