CityBee ustaliła najważniejsze zasady korzystania z elektrycznych hulajnóg. Liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo.
Firma CityBee udostępniła elektryczne miesiąc temu. Wynajmowane hulajnogi elektryczne szturmem zdobywają kolejne aglomeracje, a coraz więcej mieszkańców odkrywa wygodę i korzyści przemieszczania się nimi po mieście. Rosnąca popularność rozwiązania, liczba pojazdów i użytkowników generują też nowego rodzaju wyzwania, które wymagają przemyślanych odpowiedzi.
Bezpieczny start
W większości przypadków hulajnogi kojarzą nam się z małymi pojazdami używanymi przez dzieci. Jednak współczesne hulajnogi elektryczne, również te dostępne w systemie współdzielenia, mają niewiele wspólnego z dziecięcymi zabawkami. To większe, cięższe, szybsze i naszpikowane elektroniką urządzenia, których używanie wymaga przestrzegania pewnych zasad.
Zacznijmy od tego, że aby wypożyczyć hulajnogę CityBee trzeba mieć skończone 18 lat, a z pojazdu może korzystać tylko jedna osoba. Przed podróżą należy sprawdzić, czy hulajnoga nie ma żadnych uszkodzeń i posiada wszystkie elementy wyposażenia. Jazdę rozpoczynamy jak na zwykłej hulajnodze, kilkukrotnie odpychając jedną z nóg. Następnie uruchamiamy elektryczny napęd za pomocą manetki KICK & GO znajdującej się po prawej stronie kierownicy obok dzwonka, dzięki któremu możemy zasygnalizować innym użytkownikom naszą obecność. Po przeciwnej stronie znajduje się przycisk STOP, służący do hamowania. Podczas jazdy obie nogi powinny znajdować się na hulajnodze, co ułatwia utrzymanie równowagi i kontrolowanie pojazdu. Dla własnego bezpieczeństwa dobrze założyć kask, a prędkość hulajnogi dostosowywać do panujących warunków – jakości i rodzaju nawierzchni, ilości ludzi i samochodów na naszej trasie oraz własnego samopoczucia. Jadąc elektryczną hulajnogą należy przestrzegać znaków drogowych i obowiązujących przepisów. Jeśli nie czujesz się pewnie z tego typu urządzeniami, warto zrobić kilka jazd próbnym w bezpiecznym miejscu pod okiem kogoś bardziej doświadczonego.
Użyj wyobraźni
Piesi, rowerzyści, rolkarze, kierowcy to użytkownicy, z którymi mamy bezpośredni kontakt w trakcie jazdy hulajnogą – powinniśmy na bieżąco reagować na to, co robią. Jednak bezpieczeństwo pewnej grupy ludzi, choć rzadziej spotkanej na naszej kilkuminutowej trasie, jest szczególnie zależna od naszego zachowania na ulicy. Chodzi o osoby niewidome i niedowidzące, seniorów oraz osoby poruszające się na wózkach.
Rosnąca infrastruktura współdzielonych mikropojazdów to nowe wyzwanie dla tej społeczności, ale również dla osób starszych i poruszających się na wózkach, dla których przestawienie kilkunastokilogramowego pojazdu nie jest takie łatwe, a czasami wręcz niemożliwe. Potencjalnych utrudnień można uniknąć w prosty sposób – uruchamiając wyobraźnię i stawiając się na chwilę na miejscu takich osób. – Najlepiej parkować hulajnogi przy elementach infrastruktury: takich jak znaki drogowe, słupki, kosze na śmieci czy stojaki na rowery. To istniejące, stałe obiekty przestrzeni publicznej, które już wcześniej były rozpoznawane przez osoby niewidome, bądź po prostu w naturalny sposób stanowią barierę, którą da się wyczuć laską. Jeśli w pobliżu nie ma takich obiektów, powinniśmy pozostawić pojazd przy ścianie budynku lub w ostateczności na krawędzi chodnika. Co najważniejsze hulajnoga powinna być wtedy zaparkowana równolegle, bo w ten sposób stanowi najmniejszą niedogodność – przekonuje Łukasz Słowik.