Kancelaria Sejmu buduje potężną bramę, która ma chronić parlament przed demonstrantami. Przetarg rozpisano zaledwie dzień po wybuchu protestów Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Kancelaria Sejmu (PiS) rozpisała przetarg na budowę monstrualnej bramy dzień po burzliwych protestach Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Najwidoczniej władze Sejmu uznały, że zabezpieczenia przez policję są niewystarczające i należy parlament odgrodzić od potencjalnych demonstrantów.
Brama stanie od strony wjazdu ul. Górnośląskiej, niedaleko budynku Senatu. Z dokumentacji przetargowej, zamieszczonej na stronie Sejmu, wynika, że brama ma mieć dwa skrzydła o 3 m wysokości i 8,2 m szerokości. Obok zaplanowano dwie furtki, też wysokie na 3 m, a szerokie na 1,36 m. Kancelaria Sejmu chce dodatkowo położyć 20 m infrastruktury. Po to, by napędy bram były sterowane automatycznie, a na furtce od strony pawilonu wartowniczego pojawią się domofony.
Według dokumentów przetargowych monstrualna brama ma być gotowa w 6 miesięcy.
To nie pierwsza próba grodzenia budynku Sejmu. Zaledwie trzy lata temu na podobny pomysł wpadł ówczesny Marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Wtedy projekt przedstawiony przez Kancelarię Sejmu zakładał, że płot będzie miał nie więcej niż trzy metry wysokości i będzie wykonany ze stalowych prętów o przekroju 2,5 na 2,5 cm. Ogrodzenie miało stanąć od strony ul. Wiejskiej i Górnośląskiej. Ostatecznie od tego pomysłu odstąpiono.
fot: Jakub Jurkowski/ Light At Night
Źródło sejm.gov.pl