Plaża, palmy i szklanka mojito, do tego gorące rytmy salsy, charange i congo, otwarci i serdeczni ludzie – oto kwintesencja wakacji na słonecznej Kubie. Ale tamtejsza egzotyka to nie tylko urzekająca przyroda, muzyka i taniec. Polskiego turystę zaskoczy niejedno, przywołując niekiedy wspomnienia z czasów PRL-u.
Podczas spotkania pod hasłem „Prosto z serca Kuby”, w czwartek, 21 lipca w kawiarni podróżniczej „Południk Zero” swoimi wrażeniami z pobytu na Kubie podzieli się popularny youtuber Maciej Wapiński vel „Wapniak”, a w kubańskie smaki wprowadzi uczestników Kuba Śronkowski, barman, zwycięzca konkursu Havana Club Grand Prix 2016. W ramach projektu „Prosto z serca Kuby” 25 sierpnia planowane jest kolejne spotkanie poświęcone kubańskiemu stylowi życia, a w dniach 2-4 września odbędzie się w Warszawie weekendowy event podsumowujący projekt.
Maciej Wapiński vel „Wapniak” wrócił z Hawany zaledwie kilka tygodni temu. Spędził niezapomniane wakacje, zgłębiał kubańską kulturę i poznał codzienność mieszkańców wyspy. Z podróży przywiózł filmy, zdjęcia i oczywiście prawdziwy kubański rum. Dla Kubańczyków bowiem to esencja ich kultury, coś więcej niż tylko trunek.
Smak Kuby
– Niemal każdy mój rozmówca pytany o tradycję, zwyczaje, nawiązywał do rumu – opowiada „Wapniak”. – To kropla hiszpańskiej kultury, którą możesz się cieszyć, która pozwoli ci być w kontakcie z twoimi emocjami, wspomnieniami z dzieciństwa, smakami, których kiedyś próbowałeś, odwiedzonymi przez ciebie miejscami – tłumaczyła barmanka Betsy w hotelowym barze. Zachęcony taką rekomendacją Maciek Wapiński odwiedził destylarnię słynnego Havana Club. – Jak to mówimy, przechowujemy w beczkach rum, ale w tym rumie przechowywana jest także kultura i tradycja – ludzi i kraju. Przed degustacją, czujemy się zobowiązani dopełnić rytuału, którym jest wylanie odrobiny na ziemię dla naszych zmarłych, bliskich, których nie ma już z nami – opowiadał youtuberowi Asbel Morales, mistrz kubańskiego rumu.
Zabytki amerykańskiej motoryzacji na ulicach
Najbardziej charakterystycznym widokiem na kubańskich ulicach są zabytkowe, amerykańskie samochody. Można by pomyśleć, że mieszkańcy wyspy uwielbiają styl retro. Choć klasyki z lat 50-tych stanowią niezwykłą atrakcję turystyczną, stan kubańskiej motoryzacji wynika z bardzo wysokich podatków, jakie nałożone są tam na nowe auta. – Kubańczyków zwyczajnie nie stać na zakup samochodu. Dlatego większość z nich korzysta z pojazdów sprzed embarga nałożonego w 1959 roku. – tłumaczy Wapniak. – Zastanawiałem się jakim cudem te samochody wciąż są sprawne, a wiele z nich wygląda naprawdę fantastycznie. To dzięki „magikom napraw”, jak nazywa się tam mechaników, którzy mają swoje sposoby, by naprawiać i konserwować te unikalne oldsmobile.
Jeden kraj, dwie waluty
Na Kubie obowiązują dwie waluty. CUC – peso cubano convertible, czyli kubańskim peso wymienialnym posługują się głównie turyści oraz osoby, które stać na drogie, importowane produkty. Wartość waluty ustala Kubański Bank Centralny i wynosi ona około 1 dolara amerykańskiego. Lokalną walutą, używaną przez mieszkańców wyspy jest natomiast CUP, czyli peso kubańskie. To w tej walucie dostają oni pensje i za nią kupują podstawowe produkty. 1 CUC jest wart około 24 CUP. Jak najlepiej płacić na Kubie – gotówka czy karta kredytowa? Jaką walutę wybrać, by nie pogubić się w zawiłościach tamtejszej ekonomii? – Jeśli wybieracie się na Kubę nastawcie się na płacenie gotówką i weźcie ze sobą euro, bo ma dużo korzystniejszy przelicznik wymiany niż dolary – radzi Maciej Wapiński.
Garść praktycznych porad
Przed wyjazdem na Kubę należy zaopatrzyć się w Kartę Turysty. Można ją uzyskać w Ambasadzie Kuby lub w wybranych biurach podróży. Na miejscu, już na lotnisku lub w placówkach turystycznych warto wykupić lokalną kartę sim do telefonu komórkowego. Można tez wypożyczyć ją wraz z aparatem. Internet na Kubie nie jest powszechnie dostępny. Dodatkowo bywa bardzo drogi. – Kubańczycy są spragnieni informacji ze świata i starają się złapać wi-fi, gdy tylko mogą. Zazwyczaj jest to możliwe w okolicach hoteli i budynkach uniwersyteckich. W wielu miejscach dostęp do sieci jest płatny, a ceny są podawane w CUC, więc niewielu mieszkańców wyspy stać na korzystanie z tego luksusu – tłumaczy Maciek Wapiński.
Polski akcent
Miłość do piłki nożnej jednoczy ludzi. – Byłem na Kubie w czasie trwania Euro. Ze zdziwieniem odkryłem, że wielu Kubańczyków doskonale wiedziało kim jest Robert Lewandowski i kibicowało naszej reprezentacji! – opowiada „Wapniak”.