Stowarzyszenie Gwara Warszawska, grupa wolskich społeczników oraz wolscy radni Platformy Obywatelskiej doszli do porozumienia w sprawie nazwy skweru przy Pedecie. Teren został podzielony na dwie części. Skwer poświęcony pamięci generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. „Gryf” mógłby zostać zlokalizowany na części południowej, natomiast część północna byłaby poświęcona warszawskiej gwarze. Obie inicjatywy mają poparcie Urzędu Dzielnicy Wola.
W połowie stycznia do stołecznego Biura Geodezji i Katastru wpłynęły dwa wnioski dotyczące nadania nazwy skwerowi znajdującemu się przy dawnym Pedecie. Klub wolskich radnych Platformy Obywatelskiej na patrona skweru zaproponował Janusza Brochwicz-Lewińskiego, ps. „Gryf” – bohatera Powstania Warszawskiego, żołnierza batalionu AK „Parasol” oraz dowódcę legendarnej obrony Pałacyku Michlera przy ul. Wolskiej 40.
Odmienną propozycję złożyło Stowarzyszenie Gwara Warszawska, które widziałoby w tym miejscu Skwer Gwary Warszawskiej. – Lokalizacja skweru jest mocno powiązana z charakterem jaki teren pełnił do wybuchu II wojny światowej. Miejsce wypoczynku i oderwania się od trudów dnia codziennego. Dawna „Wenecja” rozbrzmiewała dźwiękami orkiestr dętych, śpiewem i muzyką lokalnych kapel podwórzowych, śmiechem najmłodszych mieszkańców Woli. Tu można było wsłuchać się w niepowtarzalny język ulicy, z czasem zdefiniowany jako Gwara Warszawska. Wola wydatnie uczestniczyła w rozwoju tego fenomenu językowego. Pobliski Kercelak stanowił swoisty tygiel, w którym mieszały się słowa i zwroty z całego miasta. Miejsce to było niekwestionowaną Akademią Gwary Warszawskiej. Po wojnie zaszły duże zmiany, jednak charakter tego miejsca pozostał niezmienny. Teren dalej służył mieszkańcom, choć forma rozrywki była już nieco inna. Obecnie miejsce to czeka na rewitalizację by dalej służyć mieszkańcom – mówi Janusz Dziano, członek zarządu Stowarzyszenia Gwara Warszawska.
Wnioski zostały złożone praktycznie w jednym terminie, a oba środowiska bardzo szybko osiągnęły kompromis. – Zostały złożone dwie propozycje nazwy. Obie były uzasadnione oraz zyskały poparcie społeczne. Ze względu na dość duży teren, uznaliśmy wspólnie z inicjatorem nazwania skweru Gwary Warszawskiej, że połączymy nasze inicjatywy. Chcemy, aby skwer poświęcony pamięci Generała Gryfa był zlokalizowany na części południowej od ulicy Wolskiej, natomiast część północna była poświęcona warszawskiej gwarze – mówi Kamil Giemza (PO), przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej na Woli.
Generał „Gryf” – bohater Powstania Warszawskiego, żołnierz batalionu AK „Parasol” zmarł 5 stycznia 2016 roku. Janusz Brochwicz-Lewiński, ps. „Gryf” znany jest m.in. z akcji na aptekę Wendego, z której – pomimo potężnych sił niemieckich stacjonujących w pobliżu – udało mu się wydobyć niedostępne dla Polaków lekarstwa i środki znieczulające. Do 5 sierpnia 1944 r. dowodził legendarną obroną Pałacyku Michlera przy ul. Wolskiej 40. – Właśnie dlatego skwer przy dawnym Pedecie nie jest miejscem przypadkowym. W sierpniu 1944 roku, w rejonie tego miejsca swoją mobilizację oraz szereg akcji bojowych przeprowadził słynny harcerski batalion „Parasol”. W pobliżu znajdował się również Pałacyk Michlera, którego obroną wsławił się Janusz Brochwicz-Lewiński. Była to jedna z najbardziej znanych akcji obronnych podczas Powstania Warszawskiego – podkreśla Kamil Giemza.
Obie inicjatywy wspiera Urząd Dzielnicy Wola. – Niezwykle istotne jest budowanie lokalnej wspólnoty i tożsamości. Generał Brochwicz-Lewiński był postacią absolutnie wyjątkową, a jego zasługi dla naszej ojczyzny są niepodważalne. To także osoba nie tylko związana z Wolą, ale również tworząca jej historię. Z kolei Gwara Warszawska jest absolutnie częścią naszej lokalnej kultury i elementem, który podkreśla niepowtarzalny charakter zarówno Warszawy jak i Woli – podkreśla Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola.
W przestrzeni publicznej pojawiają się głosy, że Gwara Warszawska jest językiem przestępców i nizin społecznych. Trudno z tymi tezami się zgodzić. – Żargon przestępczy był językiem mocno hermetycznym, taką pełnił rolę i nic w tym dziwnego. Z kolei „Niziny społeczne”, to bardzo szerokie pojęcie. Stanowili je ludzie bezdomni, bez pracy, trudniący się drobnym handlem (głównie nielegalnym), często kradzieżą, mieszkający „pod mostem” lub w „ochronkach”. Jednak do tych dołów społecznych zaliczano również ludzi mających pracę , cierpiących na bardzo skromne warunki mieszkaniowe i żyjących często na pograniczu ubóstwa – mówi Janusz Dziano. W uzasadnieniu do wniosku o nadanie nazwy Skweru Gwary Warszawskiej czytamy: „Dawnych mieszkańców Syreniego Grodu dzieliło wiele spraw. Były to różnice wyznaniowe, polityczne i materialne. Łączyły miłość do miasta i jego język. Potoczna mowa zwana od lat Gwarą Warszawską, była zjawiskiem niepowtarzalnym, wielobarwnym i wielokulturowym. Warszawska Wola kapitalnie współtworzyła ten językowy fenomen. Z racji dynamicznie rozwijającego się przemysłu wnosiła do potocznego słownika całą masę słów i zwrotów niemieckojęzycznych (germanizmów). Właściciele i personel techniczny byli wszak obcokrajowcami. Ogromny wpływ odcisnął Kercelak, największe targowisko przedwojennej Warszawy. Plac Kercelego poza handlem stał się niekwestionowaną Akademią Gwary Warszawskiej. Mieszały się tu jak w tyglu języki polski, jidysz, niemiecki i rosyjski.”
Obecnie propozycja nazwy „Skwer Gwary Warszawskiej” analizowana jest przez Komisję Nazewnictwa Miejskiego. – Inicjatywa ma poparcie wolskich radnych Platformy Obywatelskiej, mam nadzieję, że radni miejscy również przychylą się do tego pomysłu. Gwara Warszawska jest niewątpliwie częścią tożsamości naszego miasta i powinna zostać upamiętniona. Nie ma co do tego żadnej wątpliwości – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola.
Inicjatywa upamiętnienia Janusza Brochwicz-Lewińskiego, ps. „Gryf” czeka na decyzję prezydent Warszawy w zakresie odstąpienia od 5-letniego okresu karencji od śmierci patrona.