Eco driving to sztuka ekonomicznej jazdy samochodem. Stosując się do określonych zasad, nie tylko spalimy około 10% paliwa mniej, ale zyskamy też na wolniejszym zużyciu części oraz zmniejszymy szkodliwy wpływ na środowisko. Możemy śmiało założyć, że opanowanie technik oszczędnej jazdy pozwoli nam przejechać jeden miesiąc w roku za darmo!
Żyjemy w czasach, gdy najmodniejsze samochody to właśnie te ekologiczne i ekonomiczne. Wystarczy przejrzeć oferty najpopularniejszych portali ogłoszeniowych (np. Motomi.pl): hybrydy, pojazdy elektryczne, wszechobecny downsizing oraz rozwiązania wymuszone coraz bardziej restrykcyjnymi normami spalin – wszystko to powoduje, że współczesne auta cechują się już naprawdę małym spalaniem i mniejszą szkodliwością dla środowiska. Takie samochody często mają odrębny tryb Eco i są tak skonstruowane, by działać oszczędnie bez względu na styl jazdy kierowcy. Co jednak, gdy mamy starsze auto? W takim przypadku zmiana przyzwyczajeń może dać nam wymierne oszczędności.
Podstawy i przygotowanie
Samo pojęcie eco drivingu po raz pierwszy zostało użyte w Szwecji, skąd rozprzestrzeniło się na całą Skandynawię. Kierowcy jeżdżą tam ekologicznie od lat, a techniki ekonomicznego poruszania się autem są wpajane kursantom już podczas egzaminu na prawo jazdy.
Oszczędności podczas jazdy to przede wszystkim sposób myślenia, a dopiero później wyuczone techniki jazdy. Powinniśmy zacząć od… wyrzucenia zbędnego bagażu. W zależności od wielkości samochodu pozbycie się 100 kg dodatkowej wagi pozwoli nam oszczędzić nawet do 0,7 litrów paliwa na 100 kilometrów. Warto też zwrócić uwagę na ciśnienie w oponach – zbyt niskie może spowodować zwiększenie zużycia paliwa o około 10%. Jeszcze więcej pochłania klimatyzacja ustawiona na maksymalny poziom, starajmy się więc korzystać z niej rozsądnie. Otwarcie okien wcale nie jest jednak lepszym rozwiązaniem, podobnie jak uchylony szyberdach – wszystko to zwiększa współczynnik oporu powietrza, a więc opór aerodynamiczny i tym samym spalanie.
Kiedy znamy już podstawy, możemy zabrać się za poprawę stylu jazdy – tak, żeby było bardziej ekonomicznie i ekologicznie.
Ruszanie i zmiana biegów
Oszczędności zaczną się już, gdy zmienimy sposób rozpoczynania jazdy. Podstawa to start w trasę zaraz po przekręceniu kluczyka. Wbrew pozorom nie wpływa to źle na stan silnika – znacznie szybciej rozgrzewa się w trakcie jazdy, a więc szybciej osiąga optymalne warunki pracy. Jeżeli więc czeka nas postój dłuższy niż kilkanaście sekund, zadbajmy o swój portfel i zgaśmy auto! Nie wpłynie to negatywnie na jego układ zapłonowy, a pozwoli oszczędzić parę złotych.
Kolejny krok to odpowiedni dobór i szybsza zmiana biegów. Najbardziej oszczędna jest jazda ze stałą prędkością, a im niższe obroty – tym lepiej! Z jedynki korzystamy wyłącznie do ruszania autem z miejsca, dwójkę wrzucamy już po kilku metrach. Następne biegi to kolejno: trójka przy 30–40 km/h, czwórka przy 40–50 km/h i piątka już od 50–60 km/h. Przyspieszając, możemy nawet pominąć biegi i np. z trójki od razu przeskoczyć na piątkę. Jeżeli natomiast potrzebujemy wyprzedzić inne auto, zredukujmy bieg, dodajmy zdecydowanie gazu i starajmy się, by przyspieszenie było możliwie jak najkrótsze – dzięki temu zwiększone zapotrzebowanie na paliwo nie będzie występowało długo.
Hamowanie silnikiem
Wbrew pozorom jazda na luzie nie tylko nie daje żadnych wymiernych oszczędności, ale może też być niebezpieczna z powodu braku skutecznego hamowania. Należy tego unikać i stosować sprawdzoną metodę hamowania silnikiem. Dojeżdżając do świateł, nie wrzucajmy biegu jałowego. Zamiast tego odpuśćmy całkowicie gaz i umiejętnie redukujmy biegi podczas wytracania prędkości. Pedał sprzęgła wciśnijmy dopiero na chwilę przed ostatecznym zatrzymaniem auta. Zdejmując nogę z gazu, odcinamy dopływ paliwa do silnika, który napędzany jest wyłącznie przez koła pojazdu – jedziemy więc praktycznie za darmo! Paliwo zaczyna ponownie płynąć dopiero poniżej ok. 1000 obr./min, aby uniknąć zgaszenia silnika.
Wykształcenie nawyku
O tym, jak przydaje się umiejętność oszczędnej jazdy, nie trzeba nikogo przekonywać. Warto cały czas doskonalić swoją technikę i coraz lepiej poznawać samochód. Auto nie musi być studnią bez dna, a jeżeli odpowiednio o nie zadbamy i nauczymy się jeździć ekonomicznie, zwróci nam się to nie tylko przy dystrybutorze.