Większość kupujących marzy o własnym domu z ogródkiem, ale stać ich na dwu- lub trzypokojowe mieszkanie. Z nieszablonowym rozwiązaniem wychodzą firmy deweloperskie i oferują domy szyte na miarę portfela każdego klienta. Były mikromieszkania, teraz w ofercie pojawiają się domy o niewielkich metrażach
„Dom w cenie mieszkania”, „Dom w cenie kawalerki” – na takie oferty coraz częściej możemy natrafić szukając wymarzonego „M”. Oferty pojawiają się w internecie, broszurach reklamowych, czy na targach nieruchomości. Czy to w ogóle możliwe? Marketingowy chwyt czy unikatowy projekt na przedmieściach Warszawy? Przeglądamy strony firm deweloperskich. Okazuje się, że można znaleźć nietypowe oferty w samej Warszawie, nietypowe rozwiązania są też w wielu miejscowościach podwarszawskich.
Dom w cenie mieszkania jest dostępny na Zielonej Białołęce. Projekt „Ogrody Przyjaciół 3” – to kolejna, trzecia odsłona kameralnego, ogrodzonego osiedla w tej części dzielnicy. Najmniejsze domy mają 64 mkw. powierzchni. Za taki metraż trzeba zapłacić od 379 tys. zł. – To oferta dla osób, które za cenę średniej wielkości mieszkania pragną zamieszkać we własnym domku z ogrodem i kominkiem – informuje przedstawiciel firmy deweloperskiej Novisa Development.
W cenie jest wliczony ogródek, poddasze i garaż. Podobne projekty firma realizuje w kilku innych miejscowościach. I tak domy o powierzchni 62 mkw. można kupić w inwestycjach w Piasecznie, Piastowie czy Nowej Woli. Tu ceny nieco niższe. Za dom z trzema pokojami, dwoma miejscami postojowymi trzeba zapłacić 329 tys. zł. czyli ok. 50 tys. zł mniej niż w Warszawie. A i oferta większa, do wyboru do koloru. Najmniejsze domy mają powierzchnię 62,5 mkw., nieco większe 79,31 mkw., następnie można wybrać 83,71 mkw., największe metraże to 85,64 mkw.
Jak to wygląda wewnątrz?
Zaglądamy do mikrodomu, jak wygląda taki warszawski small house. Na parterze typowa kawalerka. Jest salon z kuchnią o powierzchni 21,96 mkw., pozostałą część zajmują: niewielki wc – 2,61 mkw., hol – 3,32 mkw. i schody – 3,80 mkw. Jest też miejsce na kominek. Idziemy na I piętro. Na pierwszy rzut oka, to kompaktowe mieszkanie dwupokojowe. Większą część piętra zajmują dwie sypialnie o powierzchni każda po 11,5 mkw. Jest też garderoba – 5,47 mkw., łazienka – 5,37 mkw. Dodatkowy metraż zajmuje hol, to daje nam 3,26 mkw. Razem mamy 68,71 mkw. Na dwóch kondygnacjach.
Jest też wyłaz na strych, poddasze jest gratis lub jak kto woli wliczone w cenę. Zaglądamy i tu, jest możliwość adaptacji dodatkowej powierzchni na poddaszu. w zależności od domu poddasze może mieć od kilkunastu mkw., lub jak w tym przypadku 25,83 mkw., największe mają po trzydzieści parę metrów powierzchni. W najmniejszym miejscu wysokość poddasza ma 140 cm, w najwyższym 220 cm. Można tu zrobić strefę ciszy, wypoczynku, dodatkowy pokój lub przeznaczyć na dowolny cel np. schowek dla rzeczy. Do domu przynależy niewielki ogród – 33 mkw. W cenie jest też garaż.
Mała Skandynawia pod Warszawą
Wyjeżdżamy ze stolicy. Z warszawskiej Białołęki udamy się na chwilę do malowniczej miejscowości Całowanie. Powstaje tam niezwykły kompleks niewielkich drewnianych domków wypoczynkowych. Swoją filozofią mają odpowiadać idei skandynawskiej „hytte” – czyli drugiego domu dostępnego przez cały rok. Na uwagę zasługuje architektura domów. Charakteryzują duże przeszklenia okienne regulowane przesuwanymi modułami ściennymi wkomponowanymi w elewację. Nowoczesna konstrukcja powoduje, że domy są ekologiczne i ekonomiczne w eksploatacji. Wewnątrz domu, na niewielkiej przestrzeni zmieści się wszystko co jest nam niezbędne. Budynki zostały zaprojektowane w dwóch wariantach, te mniejsze mają powierzchnię 40 mkw., większe mają 85 mkw. Zaletą takiego domu jest niewielki koszt. Dom wraz z działką można kupić taniej niż kawalerkę w stolicy.
Niższa cena, niższe koszty
Kilka lat temu jedna z firm deweloperskich rozpoczęła pod Warszawa budowę osiedla domów jednorodzinnych w zabudowie szeregowej. W ofercie miała domy do 100 mkw., większość z nich miała 70 mkw. Zarówno na parterze, jak i na piętrze użytkownicy mieli po trzydzieści kilka metrów powierzchni użytkowej. Wielu odwiedzających na targach mieszkaniowych nie kryło zdziwienia, ale na chętnych nie trzeba było długo czekać. Znacznie niższa cena niż u konkurencji, niższe koszty utrzymania, mniej pracy przy wykończeniu domu czy przy codziennych porządkach dla właścicieli sprawiły, że domy szybko znalazły nabywców.
Pomysł chętnie zaczęli kopiować inni inwestorzy. Niektórzy poszli jeszcze dalej. Klientom, którzy chcieliby zamieszkać we własnym domu, ale nie stać ich było na jego kupno, oferowali wydzielone, niewielkie mieszkania. To tak jakbyśmy kupili połowę domu lub jego jedną czwartą. Każdy z mieszkańców ma oddzielne wejście, kawałek ogródka i miejsce postojowe. I nie mieszka w bloku. Z roku na rok takich inwestycji w Warszawie jest już coraz więcej. Dzisiaj możemy kupić mieszkanie w domu w kilku warszawskich dzielnicach, najwięcej w Wawrze.
Będą jeszcze mniejsze metraże?
To możliwe. Być może już wkrótce będą oferowane w stolicy lub w podwarszawskich miejscowościach jeszcze mniejsze domy. Firma Solace chce ostro namieszkać na rynku mieszkaniowym. Polski start-up przygotowuje bowiem seryjną produkcję mikrodomów, którymi chce podbić rynek. Zamierza umożliwić osobom z niewielkimi dochodami realizację marzenia o kupnie własnego domu. Takie całoroczne domy będą miały powierzchnię dwupokojowego mieszkania, zapłacimy za nie mniej niż jak za kawalerkę. Mają też wiele innych zalet m.in. wpisują się w modny eko trend.
Jak zaznacza inwestor będzie to europejski najtańszy dom wysokiej jakości, bezemisyjny, neutralny węglowo, plus energetyczny i samowystarczalny będąc w 80 proc. gotowy do recyklingu. Potrzeby energetyczne są zaspokajane przez energię ze źródeł odnawialnych wytworzonej przez panele fotowoltaiczne, podczas gdy nadwyżka energii będzie sprzedawana do sieci generując dochód dla właścicieli. To znaczy, że taki dom będzie generował więcej energii niż zużywał, będzie zrównoważony środowiskowo, a jego wszystkie elementy będą dostarczone do właściciela w jednym kontenerze. Konstrukcja nie będzie na stałe powiązana z gruntem, domy będą montowane na betonowych trzpieniach. No i będą kosztowały około 100 tys. zł. Dzisiaj dla wielu osób brzmi to niewiarygodnie, jutro być może znajdzie się w ofercie sprzedażowej.
