Warszawiacy są za odbudową pałacu Saskiego. Przekonali się o tym założyciele Stowarzyszenia Saski 2018, którzy od 2012 walczą o odbudowę zabudowy przedwojennego Placu Piłsudskiego. Do apelu społeczników przyłączyły się firmy deweloperskie, które są gotowe sfinansować budowę.
Już w PRL-u próbowano odbudować pałac Saski. Niestety, przez ponad 70 lat od wysadzenia przez Niemców w 1944 pałacu plac z Grobem Nieznanego Żołnierza pozostaje wciąż pusty. Sprawa odbudowy pałacu Saskiego jednak nigdy nie ucichła. Tuż po upadku komunizmu w Polsce, już na początku lat 90., pojawiły się kolejne pomysły jego rekonstrukcji. W 1998 r. powstał też projekt rewaloryzacji Ogrodu Saskiego, którego program i realizację warunkowała odbudowa pałaców Saskiego i Brühla. Wciąż jednak odsuwano ją w przyszłość, argumentując to pilniejszymi potrzebami zapóźnionej w rozwoju stolicy.
Były szklane domy, przyszedł czas na kolumnadę…
Na poważnie prace nad odbudową zostały powzięte w 2004 r., za czasów warszawskiej prezydentury Lecha Kaczyńskiego, której był gorącym orędownikiem. Wtedy też ogłoszono konkurs architektoniczny – już nie na zagospodarowanie placu Piłsudskiego, ale na formę odbudowy pałaców. Pomimo wielu różnych, nierzadko kontrowersyjnych projektów, zwyciężył koncept pracowni architektonicznej „Projekt”, zakładający wierną rekonstrukcję stanu z 1939 r. W zgłoszonych projektach dopuszczono natomiast nowoczesną formę w przypadku kamienic od ul. Królewskiej, których przywrócenia nie przewidywano wcześniej w żadnym z powojennych planów zagospodarowania placu. Trzy firmy: francuska Bouygues, belgijska Buelenes i węgierska – Konsorcjum TriGranit chcą połączyć nowoczesność z historią, choć każda na swój sposób. Oprócz zgodnych z oczekiwaniami propozycji odtworzenia przedwojennych elewacji pałaców Saskiego i Bruhla, inwestorzy zdecydowali się na odmienne projekty budynku przy ul. Królewskiej. Zwłaszcza szklana kolumnada łącząca Ogród Saski z placem Piłsudskiego. Właśnie taki śmiały projekt przedstawiła belgijska firma Buelenes Real Estate.
W innym, bardziej klasycznym projekcie przygotowanym przez francuską firmę Bouygues pomnik patrona placu został przesunięty w stronę Grobu Nieznanego Żołnierza. Kamienica od strony ul. Królewskiej przypomina pałac Saski i w tradycyjny sposób zlewa się z zabudową całej pierzei. Ciekawym pomysłem w tym projekcie są niewidoczne z ziemi szklane dachy pokrywające dziedzińce pałacu Saskiego i wspomnianej kamienicy. Zupełnie nowoczesny charakter ma projekt kamienicy przy ul. Królewskiej zaprezentowany przez firmę Buelenes. Architekci TriGranit zdecydowali się na rozwiązanie pośrednie. Budynek ma być nowoczesny, ale nawiązujący architektonicznie do Pałacu.
Diabeł tkwi w piwnicach
W 2006 r. rozpoczęły się prace przygotowawcze do odbudowy pałacu Saskiego, poprzedzone badaniami archeologicznymi. W ich trakcie odsłonięto oryginalne pałacowe fundamenty, które po medialnej batalii w obronie przed ich rozbiórką, paradoksalnie stały się gwoździem do trumny całej inwestycji. Wpisanie części piwnic do rejestru zabytków w 2007 r. pociągnęło za sobą wzrost kosztów budowy, co zakończyło się polubownym rozwiązaniem umowy pomiędzy miastem a wykonawcą robót. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, argumentując sytuację kryzysem gospodarczym, odsunęła rekonstrukcję pałaców na bliżej nieokreśloną przyszłość. Pomimo obietnicy powrotu do odbudowy, do dziś nic nie zrobiono w tej kwestii, nie zapisano jej nawet w wieloletnich planach inwestycyjnych Warszawy.
Dobudować oficyny do Saskiego?
W 2008 roku odważny plan odbudowy zaprezentowało Forum Rozwoju Warszawy. Główną myślą projektu było odtworzenie Osi Saskiej w obrębie Placu Piłsudskiego poprzez powrót do budowy oficyn pałacowych – dwóch wolno stojących budynków powiązanych urbanistycznie i architektonicznie z Pałacem.
Zaproponowali aby ich budowa była oddana w ręce prywatnych inwestorów, w zamian za włączenie się w finansowanie odbudowy Pałacu. Po wybudowaniu oficyn inwestor zatrzymałby je dla siebie. Forma prawna była do ustalenia przez władze miasta (własność, albo wieloletnia dzierżawa). Zgodnie z decyzjami Rady Miasta Forum zaproponowało odbudowę pałacu Saskiego w kształcie z lat 1841 – 1944, ale – i tu novum – z oficynami. Dwie oficyny przez ponad 170 lat stały w miejscach, w których obecnie są trawniki po bokach płyty placu. Były ustawione pod kątem prostym w stosunku do Pałacu, a równolegle do siebie. Forum chciało je przywrócić, ale wyższe (historyczne oficyny były dwukondygnacyjne po bokach i parterowe w części środkowe)j w kształcie zharmonizowanym z architekturą Pałacu. Według projektu miały być swoim lustrzanym odbiciem – tak jak nakazuje zasada osi symetrii. Rada Miasta Stołecznego Warszawy postanowiła, że w odbudowanym Pałacu Saskim ma się znaleźć ratusz. Wraz z Pałacem mają być odbudowane dwie kamienice położone na rogu placu i ulicy Królewskiej, które mają być połączone z Pałacem i mieścić te same funkcje.
Forum zaproponowało, żeby w oficynach pałacu ulokować funkcje potrzebne miastu dla jego rozwoju i nie kolidujące z monumentalnym, narodowym charakterem placu. W oficynie od strony Hotelu Victoria mógłby się znaleźć wysokiej klasy, elegancki hotel, a w oficynie od strony ul. Ossolińskich biurowiec – podobnie jak w pobliskim budynku Metropolitan.
Jak dotąd nie odbudowano pałacu Saskiego. Czy uda się to zrobić do roku 2018? Czekamy na Wasze opinie.
Michał Nitychoruk, Tomasz Reich
Cały tekst Michała Nitychoruka przeczytacie pod tym linkiem.
Przeczytajcie też o propozycji budowy zupełnie nowego budynku na miejscu Pałacu Saskiego.