60 tys. zł za metr kwadratowy czy ośmiocyfrowe kwoty za cały apartament w Warszawie. Takie stawki w segmencie superpremium nie powinny już dziwić. Wraz z inflacją i związanym z nią wzrostem kosztów budowlanych za prawdziwy luksus najzamożniejsi będą musieli zapłacić jeszcze więcej. Na rynku wtórnym dostępne są już oferty przewyższające 100 tys. za metr kwadratowy. O opinię na temat segmentu superpremium zapytaliśmy Rafała Szczepańskiego, który jako wiceprezes BBI Development wprowadzał na rynek między innymi Złotą 44
Ani pandemia COVID-19, ani wojna w Ukrainie nie przełożyły się na zahamowanie wzrostu cen nieruchomości superpremium, czyli takich, które są znakomicie zlokalizowane i doskonale wykończone oraz posiadają szereg udogodnień, w tym m.in. strefę spa z basenem. Co więcej, szalejąca inflacja tylko wzmocniła popyt na dobra luksusowe, które dla wielu stanowią bezpieczną lokatę kapitału. Dziś oferty najbardziej prestiżowych nieruchomości w Warszawie osiągają astronomiczne kwoty. Analizując popularne portale nietrudno natrafić na luksusowe mieszkania z rynku wtórnego wycenianie powyżej 60 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Wśród nich znajdują się też o wiele droższe. W ostatnim czasie w jednym z najbardziej rozpoznawalnych i luksusowych zarazem apartamentowców w Polsce – Złota 44 – pojawiła się oferta sprzedaży lokalu za 20 mln zł za 195 mkw. To ponad 100 tysięcy złotych za metr kwadratowy penthouse’u na ostatnim, 52. piętrze budynku.
Nie inaczej wygląda sytuacja na stołecznym rynku pierwotnym, i to pomimo że aktualna oferta zapewnia jedynie najbardziej podstawowe udogodnienia (na przykład brak basenu). Stawki za metr kwadratowy w takich inwestycjach (m.in. Rotunda Dynasy i Szara 8) zaczynają się od ok. 45, a kończą na 60 tys. zł/mkw. (ostatnio pojawiła się transakcja nawet za 70 tys. zł/mkw). A to wszystko w stanie deweloperskim, co oznacza, że do tej kwoty należy doliczyć koszt wykończenia.
– Rosnące ceny najbardziej luksusowych nieruchomości nie dziwią. Polska goni gospodarczo Zachód, a to w naturalny sposób przekłada się na większą grupę osób naprawdę majętnych, która przez lata ciężko pracowała, a teraz chce przeznaczyć oszczędności na życie w najbardziej komfortowych warunkach. Według raportu Henley & Partners z 2023 r. liczba mieszkańców Warszawy, których majątek jest wart ponad 1 mln dolarów amerykańskich, wynosi aż 15 100 – mówi Rafał Szczepański, wiceprezes spółki BBI Development S.A.
Jest drogo, a będzie drożej
Taką ocenę sytuacji odzwierciedlają oferty premium i superpremium w znanych portalach branżowych. Na jednym z nich, za ponad 50 tys. zł/mkw. dostępne są 24 apartamenty na warszawskim rynku wtórnym. Ich średnia cena za metr kwadratowy przekracza 60 tysięcy. Taniej, choć wciąż drogo jest też w innych dużych miastach wojewódzkich. Na przykład w Krakowie 8 lokali można kupić za kwotę powyżej 40 tys. zł/mkw. każdy. Także tam znajduje się ośmiocyfrowa oferta. 10 milionów złotych trzeba zapłacić za najdroższy z nich, niespełna 230-metrowy apartament w inwestycji Angel Wawel. Co więcej, należy go jeszcze wykończyć, ponieważ oferowany jest w stanie deweloperskim. Dla osób zarabiających średnią krajową takie kwoty wydają się nieosiągalne, a wiele wskazuje, że w najbliższym czasie będzie można zaobserwować ich wzrost.
– Ceny nieruchomości superpremium osiągają rekordowe wartości również na świecie. Wpływa na to kilka czynników, które się na siebie nakładają. Kwoty, jakie trzeba zapłacić za najlepsze działki i prace budowlane szaleją, co powoduje, że nakłady inwestycyjne deweloperów są coraz większe. Jednocześnie od lat obserwujemy rosnący popyt na absolutnie niepowtarzalne projekty. Ludzie chcą żyć wygodnie i komfortowo, a pandemia COVID-19 tylko to potwierdziła. Kolejna kwestia to aspekt inwestycyjny. Osoby majętne chcą lokować swój kapitał w produkty, które obronią się przed inflacją – ocenia Rafał Szczepański.
Bez basenu i strefy spa nie ma superpremium
Choć najlepsze nieruchomości, wykończone w każdym detalu osiągają zawrotne kwoty, to jednak tylko apartamenty zlokalizowane w budynkach oferujących wysokiej klasy usługi dla mieszkańców mogą osiągnąć najwyższe wartości. Według Rafała Szczepańskiego, w tym kontekście można mówić o występowaniu dwóch rodzajów nieruchomości luksusowych. – Rynek dzielimy na segment premium, czyli staranne wykończone i doskonale zlokalizowane inwestycje, ale bez szeregu usług, które są oczekiwane przez najbardziej wymagających klientów oraz segment superpremium. To właśnie w tym ostatnim dostępne są udogodnienia znane z najbardziej spektakularnych światowych apartamentowców. Dziś standardem w superpremium są: obsługa concierge, ochrona, lobby z recepcją, sauna, prywatny basen, rozbudowany zespół rekreacyjny ze strefą sportową, pełny serwis, wellness & SPA oraz przestronne części wspólne, oferujących np. miejsca spotkań, tarasy czy prywatne sale kinowe. Mieszkania w Warszawie w obiektach superpremium są już wystawiane na sprzedaż za ponad 100 tys. za mkw., co niedługo może być normą w tym segmencie – dodaje Rafał Szczepański.