Sejm przyjął w czwartek specustawę, dzięki której będzie można rozpocząć budowę nowego, międzykontynentalnego lotniska – Centralnego Portu Komunikacyjnego. Lotnisko Chopina miałoby być zamknięte w 2027 roku.
W nocy po burzliwej dyskusji Sejm przyjął specustawę dotyczącą budowę Centralnego Portu Lotniczego. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 235 posłów, przeciwko było 190, od głosu wstrzymało się 4 posłów. Wcześniej Sejm – odrzucił poprawki PO dotyczące m.in. uprawnień pełnomocnika rządu ds. CPK.
Nowy międzykontynentalny port lotniczy ma powstać niedaleko jednej z głównych tras wylotowych ze stolicy – przy autostradzie A2 i w pobliżu jednej z ważniejszych i bardziej uczęszczanych tras kolejowych łączących Warszawę i Łódź – w Stanisławowie, w gminie Baranów, niedaleko Grodziska Mazowieckiego. Lotnisko będzie oddalone od stolicy o ok. 40 kilometrów.
Lotnisko Chopina do zamknięcia
Ma to być jedno z największych lotnisk w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Lotnisko ma powstać na ok. 3 tys. ha gruntów. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne 8 lat, czyli do końca 2027 r.
Wśród argumentów przemawiających za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że warszawskie Lotnisko Chopina – największy port w kraju, obsługujący ok. 38 proc. ruchu pasażerskiego w Polsce – zaczyna być bliski wyczerpania swojej przepustowości. Stołeczny port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów, a w tym roku – według szacunków – ma to być 14 mln. Niektórzy eksperci twierdzą, że przepustowość Lotniska Chopina to 20 mln osób rocznie.
Foto: Lotnisko Chopina