To wszystko dzięki Maćkowi, który wpadł na pomysł Nocy Wieżowców

To wszystko dzięki Maćkowi, który wpadł na pomysł Nocy Wieżowców. Oczywiście, że się zgodziłem. Event pasuje do tego, co robimy. Jeśli wieżowce, to tylko Nowa Warszawa. Jeśli dachy, to właśnie my. Pisaliście do nas. Piszecie bez przerwy. Czytamy wszystkie wiadomości. Być może nie zawsze odpisujemy, ale pamiętamy o Was. Wszystko robimy z myślą o Czytelniku. Często pytacie, czy nie możemy zabrać Was ze sobą na wycieczkę na górę. Oczywiście, z uwagi na rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa, nie możemy tego zrobić. Chociaż bardzo byśmy chcieli. Liczę na to, że w najbliższych latach powstanie wymarzony przez wielu mieszkańców stolicy budynek wyższy od Pałacu Kultury i Nauki z ogólnodostępnym tarasem widokowym i kawiarnią. Byłby z całą pewnością nie tylko ulubionym miejscem mieszkańców Warszawy, lecz także świetnie wpisałby się jako atrakcja turystyczna. A więc budowlańcy i inwestorzy do roboty. Wracając do #NocWieżowców. Pomyślałem sobie – zrobię to! Jeśli nie ja to kto? Czemu nie? Początkowo myślałem o małej grupie 15-20 osób, jeden budynek. Tyle przecież wystarczy. Nie przypuszczałem, że lista budynków się wydłuży, a chętnych do udziału będzie więcej niż mieszkańców mojego osiedla. Obiecuję Wam, że NocWieżowców na dobre wpiszę się w kalendarz wydarzeń życia w Warszawie. Do zobaczenia.