Strajk Kobiet nie planuje żadnych protestów po śmierci 37 letniej Agnieszki z Częstochowy. Wszystko z powodu zagrożeń pandemią Covid-19. Niewykluczone jednak, że odbędą się protesty organizowane spontanicznie.
Kolejna ofiara pisowskich morderców kobiet, kolejna ofiara zakazu aborcji: 37-letnia Agnieszka z Częstochowy. Mówimy #AniJednejWięcej, ale zakaz aborcji zabija nas po kolei.
Ile trumien przygotować? Dziś złożymy rodzinie zmarłej Agnieszki kondolencje. Czy dołączycie, Julio, Jarosławie, Zbigniewie? Chodźcie do nas. Powiemy wam, czym jest zakaz aborcji. Rządzi bezprawie i śmierć. Zamieniliście Polskę w getto ciąż. Porodówki – w sale tortur.
Gdybyśmy mogły, obrzucałymyśmy was kamieniami. Gdybyśmy mogły, wyciągnęłybyśmy was zza biurek siłą. Gdybyśmy mogły, wywlokłybyśmy was na ulicę. Gdyby to było możliwe, natychmiast zatrzasnęłybyśmy za wami kratki.
Marta Lempart, liderka
Ogólnopolskiego Strajku Kobiet:
– Wszyscy i wszystkie mamy poczucie klęski – protesty przeciwko
zakazowi aborcji w 2020 nie dotyczyły abstrakcyjnego kształtu prawa, tylko
LUDZKIEGO ŻYCIA. To były protesty przeciw skazywaniu na śmierć. Tym razem
Agnieszka. Zakazem aborcji pisowscy mordercy zgotowali jej agonię w męczarniach
i śmierć.
Kolejny raz mówimy – nie tylko fundamentalistom, nie tylko Kościołowi, nie tylko prawicy – zakaz aborcji zabija. Każdy i każda, kto go popiera, ma dziś na rękach krew kolejnej osoby.
Jesteśmy w kontakcie z rodziną Pani Agnieszki, kolejne informacje wyślemy po dzisiejszym spotkaniu z nimi. Dlatego nie podajemy informacji o żadnych planowanych akcjach – natomiast wiemy, że odbywają się spontaniczne inicjatywy: ludzie będą wyrażać zarówno smutek, paląc znicze pamięci Agnieszki, jak i organizując się inaczej, żeby wyrazić gniew i wściekłość na polskie piekło kobiet.
***
Zgodnie z wolą rodziny zmarłej Agnieszki udostępnianiamy informację o jej tragicznej historii.
“Apelujemy o sprawiedliwość i zadośćuczynienie za śmierć naszej zmarłej żony, mamy, siostry i przyjaciółki. To kolejny dowód na to, że panujące rządy mają krew na rękach. Ponownie zginęła ciężarna niewinna młoda kobieta, matka i żona, osierocając troje dzieci. Kto jest podmiotem karnym? Kto odpowiada za tę krzywdę? Szpital? Trybunał Konstytucyjny? Posłowie głosujący za ustawą antyaborcyjną w Polsce?” – pytają bliscy Agnieszki w internetowym wpisie. Dołączają film: ostatnie chwile życia Agnieszki. Kona na oczach świata.
Agnieszka T. to 37-letnia kobieta z Częstochowy. Była w I trymestrze ciąży bliźniaczej. Trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie, na oddział ginekologiczny, 21 grudnia 2021 r. z bólem brzucha i wymiotami. Była świadoma, poza dolegliwościami – w dobrej kondycji. Skargi zostały zignorowane.
W szpitalu jej stan się pogarszał. “Według epikryzy lekarskiej, 23 grudnia 2021 r. zmarł pierwszy z bliźniaków. Nie pozwolono na usunięcie martwego płodu, ponieważ prawo w Polsce surowo tego zabrania. Czekali aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną. Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne siedem dni. Śmierć drugiego z bliźniaków nastąpiła dopiero 29 grudnia 2021 r. Płody zostały usunięte po następnych dwóch dniach, 31 grudnia 2021 r.”. Przez ten czas ciała nienarodzonych płodów rozkładały się w macicy.
“Nie zapomniano jednak w porę poinformować księdza, aby przyszedł na oddział i odprawił pogrzeb dla dzieci (!!!). Agnieszka zachorowała na sepsę, sądząc po wynikach, ponieważ kiedy trafiła do szpitala, badanie CRP wskazywało na 7 jednostek, dzień przed śmiercią, było to już 157,31H (norma 5), informacji o sepsie jednak nigdzie w dokumentach nie ma” – piszą krewni Agnieszki.
37-latka z ginekologii trafiła na neurologię. Rodzina Agnieszki nie miała wglądu do dokumentacji medycznej. Ciężarna nie zdążyła wypisać upoważnienia dla męża ani siostry. Nie była już w stanie. Ze strony personelu medycznego miały paść sugestie o chorobie wściekłych krów, wariancie creutzfeldta-jakoba.
23 stycznia 2022 r. nastąpiło zatrzymanie akcji serca Agnieszki. Reanimacja powiodła się, ale tylko przedłużyła cierpienie. “24 stycznia 2022 r. stan Agnieszki wskazywał na agonię. Większość organów przestała funkcjonować. Przetransportowano ją do szpitala w Blachowni”. Tu rodzina Agnieszki wreszcie otrzymała jej dokumentację.
25 stycznia 2022 r. Agnieszka zmarła.