Od 1 listopada w dwóch warszawskich dzielnicach – Śródmieściu i na Pradze-Północ – zacznie obowiązywać zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych w godzinach 22:00–6:00. Taką decyzję podjęła Rada Warszawy, wprowadzając tzw. pilotaż nocnej prohibicji. To pierwszy krok do ewentualnego rozszerzenia zakazu na całą stolicę.
Choć prezydent Rafał Trzaskowski od dawna zapowiadał wprowadzenie nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w całej Warszawie, ostatecznie zdecydowano się na rozwiązanie pilotażowe. Jak tłumaczył prezydent, miasto chce najpierw przetestować skuteczność zakazu na mniejszą skalę i zebrać dane, które pozwolą na ocenę jego efektów.
Pilotaż obejmie dwa obszary – tętniące życiem Śródmieście oraz Pragę-Północ, dzielnicę znaną z intensywnego nocnego życia. W ramach projektu miasto planuje zwiększenie liczby patroli służb porządkowych i monitorowanie miejsc, w których dochodzi do największej liczby incydentów związanych z alkoholem.
– To poligon doświadczalny, który pozwoli nam opracować kompleksowy program ograniczania nocnych zakłóceń porządku publicznego – mówił Trzaskowski podczas obrad Rady Warszawy.

Różne nastroje w dzielnicach
Rady dzielnic, w których ma obowiązywać zakaz, odniosły się do propozycji ratusza z różnym entuzjazmem. W Śródmieściu uchwałę poparto jednogłośnie i bez dyskusji. Na Pradze-Północ debata była bardziej burzliwa – 18 radnych poparło zakaz, jeden wstrzymał się od głosu, a przedstawiciele klubu Kocham Pragę, przeciwni ograniczeniom, nie wzięli udziału w głosowaniu.
Przeciwnicy nocnej prohibicji argumentują, że zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach nie rozwiąże problemu hałasu i dewastacji w przestrzeni publicznej, a jedynie przeniesie spożycie do lokali gastronomicznych lub prywatnych miejsc.
Długa droga do decyzji
Warszawska dyskusja o nocnej sprzedaży alkoholu trwa od kilku lat. Już w 2023 roku aktywiści miejscy złożyli obywatelski projekt w tej sprawie, a w 2024 roku prezydent Trzaskowski przedstawił własną propozycję uchwały intencyjnej. Według badań zamówionych przez ratusz, nawet 80 procent mieszkańców popierało ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu.
Mimo tego, w lutym 2025 roku projekt został niespodziewanie wycofany z obrad Rady Warszawy, co wywołało falę krytyki ze strony Lewicy, stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oraz części opinii publicznej.
Kolejny krok – zakaz w całej Warszawie?
Prezydent Trzaskowski zapowiedział, że nocna prohibicja obejmie całą Warszawę najpóźniej do 1 czerwca 2026 roku. Zanim to nastąpi, miasto ma ocenić efekty pilotażu – czy faktycznie zmniejszy on liczbę interwencji policji i straży miejskiej, ograniczy zakłócenia ciszy nocnej oraz poprawi poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.
Wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu to temat, który budzi emocje w wielu miastach w Polsce. Podobne regulacje obowiązują już m.in. w Krakowie, Wrocławiu i Gdańsku. Ich zwolennicy wskazują na poprawę bezpieczeństwa i spadek liczby wykroczeń, przeciwnicy – na ograniczenie swobody i straty dla lokalnych sklepów.
Warszawski pilotaż pokaże, czy stolica pójdzie śladem innych metropolii, czy też okaże się, że nocna prohibicja w centrum największego miasta w kraju to rozwiązanie, które przynosi więcej problemów niż korzyści.








