Ewelina Ślotała (1989–2024): w cieniu słów i w świetle prawdy

Ewelina Ślotała, autorka demaskatorskich książek o życiu konstancińskich elit, zmarła nagle w wieku 35 lat. Skończyła właśnie pisać ostatnią książkę, która miała dopełnić cykl o kobietach i mężczyznach z najbogatszych polskich przedmieść. Wieńczący serię tom „Mężczyźni Konstancina” symbolicznie zamknął również jej życie.

Spekulacjom na temat jej przedwczesnej śmierci wciąż nie ma końca, jednak jedno jest pewne — Ewelina pozostawiła po sobie niezwykle mocny literacki ślad i pamięć o kobiecie, która nie bała się mówić o tym, o czym inni milczeli.

Prawniczka, projektantka, pisarka — i kobieta, która przełamała tabu

Ewelina Ślotała (1989–2024) była z wykształcenia prawniczką, z pasji projektantką wnętrz, ale przede wszystkim — jak sama podkreślała — „mamą ukochanego syna”.
Zyskała rozgłos dzięki cyklowi książek, który rozpoczęła w 2022 roku powieścią „Żony Konstancina”, a następnie kontynuowała w tomach „Kochanki Konstancina” (2023), „Rozwódki Konstancina” i „Matki Konstancina” (2024). Każda z nich odsłaniała kolejną warstwę życia elit, których fasady — pełne luksusu, pozornego szczęścia i towarzyskich zasad — skrywały dramaty, samotność i emocjonalną pustkę.

Cykl zakończyła książka Mężczyźni Konstancina”, ukończona tuż przed śmiercią, wydana pośmiertnie. To opowieść, która miała być kontrapunktem dla wcześniejszych tomów — próbą zrozumienia świata z drugiej strony lustra.

Ewelina nie pisała z dystansem obserwatorki — pisała z wnętrza tego świata, który znała. Znała jego rytuały, język i mechanizmy. Jej książki budziły emocje, niekiedy kontrowersje, ale właśnie dzięki temu — poruszały.

„Sól w oku elit”

W wywiadach Ewelina Ślotała przyznawała, że inspiracją do pisania stały się jej własne doświadczenia. Nie ukrywała, że była ofiarą przemocy domowej. W 2022 roku wzięła rozwód, a to doświadczenie — bolesne, ale uwalniające — uczyniła punktem zwrotnym w swoim życiu i twórczości.

Zamiast milczeć, zaczęła mówić. I pisać. O mechanizmach przemocy, o tym, jak łatwo można ją ukryć pod pozorem luksusu, a także o tym, jak trudno wyrwać się z błędnego koła wstydu i zależności. Jej książki stały się głosem nie tylko literackim, ale społecznym — dawały siłę kobietom, które nie wiedziały, że mogą się przeciwstawić.

„Czuję, że jestem szczęśliwa i spełniona”

W jednej z prywatnych rozmów, niedługo przed śmiercią, Ewelina napisała:

„A dopiero teraz widzę i czuję, że te lata spędzone na ‘drążeniu’ doprowadziły mnie do miejsca, kiedy mam 35 lat, dużego syna, jestem niezależna finansowo. Czuję, że jestem szczęśliwa i spełniona.”

Dziś te słowa brzmią jak wyznanie i pożegnanie jednocześnie. Była w nich dojrzałość, spokój i wdzięczność. Ewelina przeszła długą drogę — od bólu do zrozumienia, od walki do równowagi.

Wspomnienie Tomasza Reicha, redaktora naczelnego portalu Nowa Warszawa:

„Rozmawialiśmy codziennie” — wspomina Tomasz Reich, redaktor naczelny portalu Nowa Warszawa. — „Aż zamilkła jakoś miesiąc przed śmiercią. Telefon był wyłączony. To wtedy zrozumiałem, że coś jest nie tak. Chciałem zaprosić ją na 10. urodziny Nowej Warszawy. Nie odebrała, nie odpisywała. Bardzo się denerwowałem. Ale z drugiej strony pomyślałem — może spotkała jakiegoś faceta i postanowiła sobie ułożyć życie. Nie przeczuwałem, że coś złego mogło ją spotkać.”

„Była wulkanem energii, miała dziesiątki pomysłów. Chciała napisać książkę kulinarną, a właściwie kilka. Potrafiła gotować. W ostatnim roku życia pokazywała na Instagramie swoje kulinarne umiejętności. Wierzyła, że to jej nowa droga.”

„Ewelina była osobą, którą lubiło się i nawet kochało od początku. Nie mogło być inaczej. Była otwarta na ludzi. Myślę, że przez te książki chciała dać siłę innym kobietom — siłę do walki. Pozornie też taką się wydawała — silną, pewną siebie. Ale wiem, że w głębi musiało być inaczej. Często budziła się w środku nocy, około drugiej. Wtedy pisałem: ‘Nie śpisz?’ – i było jasne, że możemy rozmawiać godzinami. Zawsze.”

Pożegnanie

Pogrzeb Eweliny Ślotały odbył się w styczniu w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach. Świątynia była wciąż przyozdobiona bożonarodzeniowymi choinkami, na których migały kolorowe żarówki. Stał żłóbek, a wokół — morze kwiatów przyniesionych przez rodzinę, przyjaciół, znajomych i czytelników.

„Pomyślałem wtedy, że tak piękną oprawę pogrzebu mogła mieć tylko Ewelina” — wspomina Tomasz Reich. — „Ona przecież była estetką. Otaczała się pięknem. Jej mieszkanie na Wilanowie było urządzone w wysmakowanym stylu. Na pogrzebie po raz ostatni zobaczyłem jej synka. To był obraz, który zostaje w człowieku na zawsze.”

Światło, które pozostaje

Kilka miesięcy po jej śmierci ukazała się książka „Mężczyźni Konstancina” – pozycja, która symbolicznie domknęła jej literacki cykl i życie. Czytelnicy przyjęli ją z poruszeniem, widząc w niej nie tylko opowieść o ludziach, ale też ostatni list Eweliny do świata, w którym odważyła się mówić głośno. Pisała ją w ostatnich miesiącach życia w mieszkaniu mamy, jakby przeczuwała, że może wydarzyć się coś złego.

Jej odejście przerwało coś więcej niż karierę – przerwało ciągłość głosu, który był potrzebny. Ale słowa zostały. I będą wracać – tak jak wraca pamięć o niej: kobiecie z sercem, umysłem i odwagą.

Ewelina Ślotała (1989–2024) była z wykształcenia prawniczką, z pasji projektantką wnętrz. Sama o sobie mówiła przede wszystkim: „mama ukochanego syna”. W wywiadach przyznawała, że była ofiarą przemocy domowej, a osobiste doświadczenia skłoniły ją do wsparcia innych kobiet i podjęcia tematów tabu w swojej twórczości. W 2022 roku rozwiodła się, co – jak podkreślała – stało się początkiem jej nowej drogi.

Seria, rozpoczęta w 2022 roku książką „Żony Konstancina”, stała się jednym z najbardziej komentowanych projektów literackich ostatnich lat. Kolejne tomy — „Kochanki Konstancina” (2023), „Rozwódki Konstancina” i „Matki Konstancina” (2024) — ukazywały ciemne strony życia w świecie luksusu i pozorów. Wieńczący cykl tom „Mężczyźni Konstancina”, wydany pośmiertnie, symbolicznie zamknął również życie autorki.

Tomasz Reich
Redaktor naczelny portalu Nowa Warszawa

Masz newsa? Interesujesz się inwestycjami w stolicy i Polsce? Pisz do nas na adres: redakcja@nowawarszawa.pl Śledź nas na bieżąco na Facebooku.

GALLERYWARSAW

Portal o sztuce, modzie i rzemieślniczych outsiderach, zgłębiający najciekawsze zjawiska na scenie twórczej. Łączy współczesne trendy z klasyką, przenikając kulturę wysokiej sztuki z nurtami alternatywnymi. Portal oferuje artykuły, wywiady i relacje z wystaw, promując niezależnych artystów o wyjątkowych stylach i podejściu do tworzenia – od awangardowych obrazów po ręcznie szyte buty.

Wiadomości

Polecane

Bernadovo: zamieszkaj na granicy miasta i Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego

0
W czasach, gdy zieleń w mieście staje się luksusem, Bernadovo wyróżnia się jako projekt osadzony nie tylko w atrakcyjnej dzielnicy Gdyni, ale także wśród...
×