Miasto chce budować parkingi podziemne z budżetu!

    0
    142

    Koniec złudzeń żaden parking podziemny w tym roku nie powstanie. Władze Warszawy przyznają, że rozmowy z prywatnymi inwestorami na temat budowy parkingów podziemnych są niewypałem. Wprawdzie miasto toczy rozmowy z inwestorami, ale sukcesów raczej nie będzie. Miasto coraz poważniej myśli o wybudowaniu parkingów z miejskiego budżetu.

    Warszawa jest jednym z nielicznych miast w Polsce, które nie ma parkingów podziemnych. Podobne obiekty ma już Poznań, czy Wrocław. Nic dziwnego, że władze Warszawy coraz poważniej myślą o budowie parkingów we własnym zakresie. Chodzi konkretnie o Pl. Powstańców Warszawy, pl. Trzech Krzyży, okolice pl. Wilsona, ul. E. Plater, ul. Wybrzeże Gdańskie, pl. Konstytucji, pl. Bankowy i Mariensztat – te lokalizacje mają do wyboru firmy, które zgłosiły się do budowy parkingów podziemnych. Prace miały rozpocząć się w tym roku. Teraz miasto przyznaje, że raczej nie uda dogadać się z żadną z firm w sprawie budowy żadnego parkingu.
    W dzisiejszym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz przyznał, że prowadzone rozmowy raczej nie przyniosą spodziewanego przełomu. Prezydent zdradził, że firmy zaproszone do rozmów mają zbyt wygórowane oczekiwania domagają się od miasta likwidacji parkingów naziemnych w promieniu 500-600 metrów.

    – Nie możemy wiecznie czekać, aż będą dobre oferty prywatne – powiedział dziennikarzom „Stołecznej” Wojciechowicz.

    Miasto teraz chce wybudować 3 parkingi za własne pieniądze. Gdzie, dokładnie? Wiceprezydent wymienił trzy place: Trzech Krzyży, Powstańców Warszawy i Teatralny. – Uporządkujemy tam nie tylko problem parkingowy. Brak garaży podziemnych pod placami sprawia, że przestrzeń na powierzchni jest dziś urządzona tymczasowo – zaznaczył.

    Koszty budowy trzech parkingów oraz rozpoczęcia prac budowlanych miasto nie podało. Wiele wskazuje na to, że Warszawa poczeka na nowe parkingi jeszcze kilka lat.

     

    Foto: Tomasz Reich