Imię Andrzeja Wajdy będzie nosił skwer u zbiegu ulic S. Czarnieckiego i J. Hauke-Bosaka na Żoliborzu. To miejsce niedaleko domu, gdzie wiele lat mieszkał wybitny reżyser. Dzisiaj uroczyście odsłonięto tabliczkę z nazwą skweru.
Na żoliborskim Skwerze spotkali się dzisiaj przyjaciele i rodzina Andrzeja Wajdy, a także inicjatorzy uczczenia jego pamięci.
– Pana filmy pielęgnowały romantyczne wzorce, w czasach kiedy racjonalizm podpowiadał, że ZSRR będzie trwał wiecznie, a Polska na zawsze pozostanie krajem satelickim. Bez tego romantyzmu nie byłoby „Solidarności”, nie byłoby roku 1989 i nie byłoby polskiej wolności. Nie byłoby nas tutaj – mówiła zastępca prezydenta m.st. Warszawy Renata Kaznowska. – Wybór miejsca na upamiętnienie Andrzeja Wajdy nie jest przypadkowy. Pan Andrzej przez wiele lat mieszkał nieopodal, pracował, po tych uliczkach spacerowali wraz z nim bohaterowie „Z biegiem lat, z biegiem dni”, „Ziemi Obiecanej” albo „Dantona” zanim stali się postaciami z filmów i seriali – dodała wiceprezydent Kaznowska.
Jedną z inicjatorek uhonorowania pamięci reżysera była aktorka i radna Anna Nehrebecka-Byczewska. Przewodnicząca Komisji ds. nazewnictwa miejskiego Rady m.st. Warszawy dzisiaj odczytała także list od żony Krystyny Zachwatowicz-Wajdowej. – Jestem bardzo wdzięczna za upamiętnienie Andrzeja Wajdy skwerem Jego imienia – tak blisko domu, w którym mieszkał czterdzieści trzy lata swego życia. Domu, w którym przeżyłam z nim najważniejsze i najszczęśliwsze lata mojego życia. Wybaczcie moją nieobecność, ale nie jestem w stanie wracać do tych miejsc, tak teraz dla mnie bolesnych. Mam nadzieję, że ten skwer będzie miejscem pamięci o Nim – napisała Krystyna Zachwatowicz-Wajda.
– Warto, żebyśmy i mieszkańcy i przechodnie byli konfrontowani z pamięcią o nim, żeby bawiły się tu dzieci, przychodziły psy, siedziały starsze panie i starsi panowie, ale też liczę na to, że zatrzyma się młody człowiek i zada pytanie co to jest? – mówiła Agnieszka Holland. – Andrzej jest nieustannie obecny, cokolwiek robię, czytam, oglądam, przejmuję się zdarzeniami politycznymi, światem… pytam – a co Andrzej by na to powiedział – dodała Holland. – Mamy ogromny obowiązek jako obywatele i twórcy, artyści – jesteśmy odpowiedzialni za świat, w którym żyjemy i za ludzi, którzy przychodzą oglądać nasze filmy – podkreślała reżyserka.
– Szacunek dla świata i dla ludzi był najważniejszą cechą Andrzeja, tego nas nauczył, to nam starał przekazać. Skwer to wspaniała inicjatywa, bo sprzyja podtrzymaniu pamięci w pędzącym świecie. Może jakiś młody człowiek odnajdzie w google’u, kim był Andrzej Wajda, obejrzy jego filmy, zobaczy jaki świat stworzył – mówił Michał Kwieciński reżyser i producent.
Andrzej Wajda zmarł w Warszawie 9 października 2016. Dzisiaj wspominali go także inni artyści m.in. Daniel Olbrychski, Radosław Piwowarski i Janusz Zaorski. Na uroczystości obecna była jego córka Karolina, Krystyna Janda, Olgierd Łukaszewicz, Janusz Gajos, Joanna Szczepkowska, burmistrzowie warszawskich dzielnic i radni.