Rozmowa z Adamem Ziółkowskim z pracowni projektowej PRO-ARCH, która zajęła II miejsce w konkursie na elewację Złotej 11. Rozmawia Tomasz Reich.
Ściana Wschodnia nie cieszy się sympatią warszawiaków, dziś to praktycznie pustynia w środku miasta. Co zrobić, żeby ją ożywić?
Pustynia to dość skrajne określenie, które bardziej będzie pasowało do opisania obecnej sytuacji w jakiej znajduje się Plac Defilad. Założenie Ściany Wschodniej jest bardzo dobrze zaprojektowanym urbanistycznie i architektonicznie fragmentem miasta, który po prostu z biegiem czasu, oraz w wyniku wielu nienaturalnych, pojedynczych przekształceń przestał spełniać oczekiwania współczesnych mieszkańców śródmieścia Warszawy. Da się zauważyć, że w jego obrębie usuwane są place, zielone skwery z kwietnikami na rzecz nowych biurowców, budynków mieszkalnych, lub betonowych
placów z ławkami. To z powodu przerostów przestrzeni, które wyglądają na nieużywane, a są zwyczajnie nieużyteczne. Żeby wprowadzić trochę życia do tych miejskich nieużytków centrum Warszawy powinniśmy skupić się na angażowaniu mieszkańców do różnego rodzaju aktywności. Jeżeli na przykład, tworzymy nowe fasady i staramy się zadbać o wizerunek ważnego fragmentu miasta, który funkcjonalnie stanowi naturalne zaplecze gastronomiczne i usługowe dla mieszkańców Śródmieścia, to powinniśmy przede wszystkim myśleć o niwelowaniu barier pomiędzy wnętrzami i zewnętrzami budynków oraz na tworzeniu atrakcyjnych przestrzeni publicznych w ich najbliższym sąsiedztwie.
Czy przystępując do konkursu myślał Pan wyłącznie o zadaniu konkursowym, czyli elewacji Złotej, a może szczerzej?
Gdy podchodziliśmy do tworzenia koncepcji razem z Grzegorzem, z góry wiedzieliśmy, że problem nie leży tylko w zniszczonych i przestarzałych elewacjach budynków Ściany Wschodniej, lecz także w problemach przepływu komunikacji pieszej, oraz zerową atrakcyjnością tej konkretnej przestrzeni publicznej. Stwierdziliśmy, że skoro jury konkursu otwiera możliwość do zaprojektowania elementów małej architektury w okolicy budynku przy Złotej 11, to potraktujemy to jako pretekst do poruszenia szerszego zagadnienia problematyki Pasażu Wiecha.
Jesteśmy świadkami permanentnego niszczenia Ściany Wschodniej, czy to miejsce da się naprawić?
Oczywiście, że da się naprawić. Pierwotny plan funkcjonowania tego fragmentu Śródmieścia jest jak najbardziej słuszny. Zmiany nie muszą być wcale drastyczne, ważne jednak by były konsekwentne i skutecznie prowadziły do odległego celu- czyli stworzenia atrakcyjnej przestrzeni publicznej z prawdziwego zdarzenia, na miarę europejskiej stolicy.

Przeglądając projekty konkursowe, nie sposób zauważyć, że pozbawione są praktycznie zieleni, w Pana projekcie jest inaczej.
Tak, zieleń od wielu lat jest nieodłącznym elementem nowoczesnej architektury i urbanistyki. Stanowi bardzo ważny aspekt projektowania budynków, elewacji oraz miejskiej przestrzeni. Dobrze przemyślana przez architekta zieleń będzie stanowiła organiczny detal kompleksowego projektu. Zawsze przykładamy znaczną wagę podczas procesu projektowego do odpowiedniego sposobu zastosowania przestrzeni.




Co powinno się zrobić z pustą przestrzenią pomiędzy Warsem i Sawą i ulicą Złotą?
Z naszej analizy komunikacji wynika, że w tym rejonie (w miejscu skrzyżowania ulic Złotej z Marszałkowską i ciągiem pieszym Pasażu Wiecha), jest przestrzeń którą można odzyskać dla przechodniów i stworzyć plac wypoczynkowy z elementami małej architektury, przy jednoczesnym ograniczeniu ruchu samochodowego. Za pomocą kilku prostych zabiegów urbanistycznych, moglibyśmy wyraźnie zaznaczyć wagę ciągów pieszych tego rejonu ściany wschodniej. Moim zdaniem to bardzo ważne, żeby wyraźnie nakreślać reguły przepływu komunikacji pieszej i samochodowej w centrum miasta. Dzięki temu mamy możliwość odzyskiwania skwerów i placów użytkowych w
przestrzeni publicznej ciasnego centrum miasta.
Pracownia Projektowa Pro-ARCH
Grzegorz Klimek z Jaworzynki, Adam Ziółkowski