Ghelamco kusi miasto amfiteatrem, a także ogólnodostępnym placem i ogromnym kompleksem z restauracjami na czwartym piętrze w wieży Warsaw Spire. W ten sposób chce przekonać radnych do nadania nazwy temu miejscu Plac Europejski.
W ubiegłym tygodni radni Rady Warszawy byli jednak nieugięci i oddali wniosek o nadanie nazwy. Nie przekonały ich plany inwestora, który wokół Warsaw Spire zamierza utworzyć ogólnodostępny plac miejski, gdzie ma stanąć m.in. amfiteatr. Miałby być on udostępniony mieszkańcom Warszawy, a także władzom dzielnicy Wola. Inwestor przekonuje, że miejsce, będzie tętniło życiem praktycznie przez cały rok, bo w parterze jednego z 50 metrowych budynków, a także w samej wieży na czwartej kondygnacji przewidziano powierzchnię restauracyjną, która ma być dostępna dla warszawiaków.
Plac przyciągnie warszawiaków?
Firma na półtorahektarowej działce pomiędzy Grzybowską, Wronią, Towarową i Łucką buduje 180-metrowy wieżowiec Warsaw Spire z dwoma niższymi, 55-metrowymi skrzydłami. – Pomiędzy budynkami powstanie plac o powierzchni minimum 4 tys. m kw. Będzie wyłożony starannie skomponowaną posadzką i obsadzony wypielęgnowaną, specjalnie dobraną zielenią Firma pracuje obecnie nad projektem placu, jak udało nam się ustalić projekt ma być gotowy w najbliższych tygodniach.
Sprawą nazwy Rada Warszawy zajęła się w czwartek. Jednogłośnie pozytywna opinia komisji nazewniczej nie rozwiała wątpliwości części radnych. Wniosek o nadanie nazwy plac Europejski odrzucono, nie wykluczając, że do pomysłu będzie można wrócić po zakończeniu budowy. Tymczasem podobny pomysł na zagospodarowanie terenu wokół projektowanego kompleksu biurowego ma Skasnka, która planuje budowę 180 metrowej wieży na działce po IPN.
Przeczytaj także naszą relację z budowy Warsaw Spire