Na terenie stacji Rondo Daszyńskiego, w miejscu gdzie dotychczas znajdowała się infrastruktura tarcz TBM, pojawiło się wyposażenie hali peronowej. W sześć tygodni powstała platforma peronu, z której już niedługo skorzystają pasażerowie jadący metrem na wschód.
Plac budowy stacji Rondo Daszyńskiego wygląda jakby budowa dopiero się zaczynała. Nic bardziej mylnego. Ostatni etap budowy wygląda bowiem bardzo podobnie do początkowego. Związane jest to z wyrównaniem nawierzchni i ukryciem większości konstrukcji pod piaskową zasypką, która stanowić będzie podstawę odtwarzanych ulic.
Bezpośrednio przy skrzyżowaniu z ul. Towarową widać otwarty wykop, w którym powstają dwa wejścia do metra – z tą różnicą, że nie pierwsze, a już ostatnie, jakie pozostały do wykonania. Po uwolnieniu tej części placu z magazynów zaplecza tarcz TBM, rozpoczęto wykop, który zabezpieczono ściankami szczelnymi i dwupoziomowo rozparto stalowymi belkami. Dziś gotowa jest płyta denna jednego z wyjść. Pozostawiono w niej jedynie otwór na maszynownię schodów ruchomych oraz odstojnik schodów stałych. Ściany podziemnego przejścia w części poziomej konstrukcji zostały zabetonowane. Teraz przyszedł czas na szalowanie i zbrojenie płyty stropowej wyjścia.
Dzięki zamknięciu najstarszego spośród wszystkich otworów technologicznych na stacji, mogliśmy rozpocząć murowanie ostatnich 12 pomieszczeń przewidzianych dla kondygnacji -1. Dziś prace te są już zakończone – trwa tynkowanie wnętrz. W hallu głównym stacji układana jest kamienna posadzka.
Gotowe są także dwie konstrukcje schodów stałych prowadzących na peron. Sponad nich rozciąga się widok na halę peronową, która w ciągu półtora miesiąca przybrała niemal ostateczny kształt. Stojące w jednym rzędzie słupy kielichowe unoszą strop, na który metodą natryskową wprowadzany jest tynk akustyczny. Nad torami prace te dobiegły końca. Układane są też tory.