Moda na kremację przyszła do nas z zachodniej Europy i trzeba powiedzieć, że pojawiła się dość późno, bo dopiero w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jednak to ostatnia dekada przyniosła prawdziwe upowszechnienie tego sposobu obchodzenia się z ciałem osoby zmarłej. Prym w kremowaniu zmarłych wiedzie stolica, ale i inne duże miasta nie pozostają daleko w tyle.
Kremacja – chwilowa moda, czy trend, który zostanie z nami na stałe?
Pierwszą kremację wykonano w Polsce niespełna dwadzieścia lat temu i zapewne była uważana za swego rodzaju ekstrawagancję. Tymczasem na zachodzie Europy wykonuje się kremacje związane z pochówkami od blisko stu czterdziestu lat. Można więc założyć, że praktykowanie palenia ciał zmarłych nie jest chwilową modą, ale kolejną formą przygotowania ciała do pochówku, która nie dość, że wejdzie na stałe do kanonu usług pogrzebowych, to jeszcze będzie coraz bardziej popularna. Jest wielce prawdopodobne, że w kolejnych dziesięcioleciach liczba kremacji będzie rosła i przewyższy liczbowo grzebanie zmarłych w trumnach.
Niestety nie istnieją żadne statystyki, które ujawniłyby, ile kremacji przeprowadza się rocznie w Polsce. Szacunkowe dane mówią o stu tysiącach, ale trzeba pamiętać, że to tylko szacunki. Z cząstkowych danych wynika, że kremacje przeważają w dużych miastach, na czele z Warszawą, natomiast bardzo rzadko korzysta się z tej formy pochówku na wsiach. Jest to związane zarówno z tradycją pochówku w trumnie o wiele mocniej zakorzenioną na obszarach wiejskich, jak i z dostępnością krematoriów. O ile praktycznie wszystkie zakłady pogrzebowe Warszawa są gotowe do świadczenia takich usług, to w mniejszych miastach i na wsiach rzecz jest o wiele trudniej osiągalna, ale tez trzeba uczciwie powiedzieć, że wynika to z mniejszego zapotrzebowania.
W tym zakresie Warszawa niewątpliwie jest wyznacznikiem pewnego trendu – oprócz klasycznych grobowców na cmentarzach pojawiają się też mniejsze nagrobki projektowane z myślą o urnach oraz kolumbaria, czyli wolnostojące ściany pamięci, w których znajdują się miejsca na urny. Przed każdą niszą jest miejsce na ustawienie kilku zniczy.
Dlaczego warto rozważyć kremację jako alternatywę dla tradycyjnego pochówku?
Kremacja, początkowo traktowana nieufnie, z roku na rok zyskuje coraz większe grono zwolenników. Decyzja o skremowaniu osoby zmarłej może być podyktowana wieloma czynnikami, jednak wszystkie mają wspólny mianownik – przynoszą całkiem konkretne korzyści:
– Finansowe – Decyzja o kremacji pozwala na poczynienie sporych oszczędności. Co prawda za samą kremację trzeba zapłacić, ale już trumna do kremacji kosztuje dziesięć razy mniej niż ta do tradycyjnego pochówku. Miejsce na cmentarzu to zazwyczaj spory koszt, ale znowu – przy grobie z urną średnio o połowę mniejszy niż przy chowaniu zmarłego w trumnie. Mniejszy, a więc tańszy – i to sporo – będzie też nagrobek dla grobu z urną, a jeśli zdecydujemy się na miejsce w kolumbarium, cena będzie wręcz symboliczna. Co prawda za samo miejsce w kolumbarium trzeba zapłacić kilka tysięcy, ale to zaledwie ułamek ceny pomnika, jakie zazwyczaj stawia się zmarłym.
– Ekologiczne – zwolennicy kremacji wskazują, iż upowszechnienie jej stosowania ograniczyłoby zużycie drewna na trumny, które i tak przeznaczone są do rozkładu w ziemi. Ponadto, o czym rzadko się wspomina – płyny przeznaczone do balsamowania zwłok w ostatecznym rozrachunku i tak przenikają do wód gruntowych, co na pewno nie jest korzystne dla środowiska naturalnego, a sam rozkład ciała skutkuje zanieczyszczeniem gleby.
Piece krematoryjne emitują mniej spalin niż domowe piece centralnego ogrzewania. Spaliny są filtrowane przed wypuszczeniem do atmosfery, podobnie jak ma to miejsce w przypadku pieców ciepłowniczych.
– Przestrzenne – widoczne szczególnie w dużych miastach i być może właśnie dlatego w Warszawie wyraźnie dominuje moda na kremacje. Brakuje miejsca na cmentarzach, a o wyznaczenie nowych jest coraz trudniej. Nagrobek kryjący urnę jest znacznie mniejszy niż ten projektowany z myślą o chowaniu zmarłych w trumnach. Przy budowaniu kolumbarium wykorzystanie terenu cmentarnego jest jeszcze mniejsze.
Co można zrobić z prochami osoby zmarłej?
Polskie prawo jest dość zachowawcze i restrykcyjne – prochów nie można przechowywać w domu ani rozsypywać, jak to ma miejsce w innych regionach świata. Właściwie jedyne, co możemy z nimi zrobić, to pochować je na cmentarzu – w grobie lub w kolumbarium.
Na zachodzie Europy wykonuje się biżuterię z wykorzystaniem prochów zmarłej osoby. Można przypuszczać, że to kolejny trend, który z czasem pojawi się także w Polsce.
Więcej informacji na temat sposobu pochówku zmarłych w Polsce można uzyskać pod adresem: https://pogotowiepogrzebowe.eu.
Artykuł sponsorowany