Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze zaprezentowało projekt rewitalizacji placu Wilsona. Zielonego, dostępnego, przyjaznego dla wszystkich. Chcemy przywrócić plac, dziś zdegradowany do roli ronda samochodowego, mieszkańcom Warszawy.
Okolica placu Wilsona odzwierciedla miejski styl życia: są tu restauracje, sklepy, park, szkoły i znakomita komunikacja. Dlatego tak ważne jest, żeby tę wspólną przestrzeń przywrócić wszystkim mieszkańcom w postaci zielonego placu, pełnego drzew i krzewów.
Ideą naszego pomysłu był powrót do sprawdzonego, historycznego wzorca. Wzorca, który odzwierciedla kulturę i historię Żoliborza. Ta spójna koncepcja została zarzucona w późniejszych latach, ustępując miejsca betonowemu ciągowi komunikacyjnemu, który łączy Bielany i Wisłostradę z Centrum.
Podstawą naszego pomysłu architektonicznego jest przeniesienie całego ruchu na jedną stronę ronda. Oznacza to oddanie olbrzymiej powierzchni zieleni i udostępnienie środka placu pieszym. Chcemy, żeby nowo otwarta przestrzeń placu Wilsona umożliwiała swobodne przejście przez środek placu, a jednocześnie zapewniała cień i przyjazne otoczenie spotkań w centrum Żoliborza – mówi Konrad Smoczny, radny MJN na Żoliborzu.
Przemiana placu pozwoli na obecność ogródków restauracyjnych bez zabierania miejsca pieszym poruszającym się po placu. Obecnie, w trakcie sezonu trwającego od kwietnia do września, kiedy liczba odwiedzających plac znacznie rośnie, ogródki utrudniają poruszanie się mieszkańcom i odwiedzającym – zarówno pieszym, jak i rowerzystom.
Najważniejsze założenia projektu to: przekształcenie ronda, utworzenie ciągów pieszych przez środek placu, przeniesienie przystanków autobusowych, zwężenie ulic dojazdowych do placu Wilsona oraz wytyczenie dróg rowerowych, które umożliwią ruch dookoła placu – mówi Jakub Wysoczański, aktywista MJN.
W naszym projekcie najważniejsza jest zieleń. Projekt zakłada obsadzenie odzyskanej przestrzeni wysokimi drzewami: głównie klonami, które podobnie jak na placu Inwalidów będą efektownie złocić się na jesieni. Dzięki temu plac Wilsona będzie miał swoją niepowtarzalną szatę o każdej porze roku. Drzewa dadzą naturalny cień, którego obecnie bardzo brakuje w betonowej przestrzeni przed kinem Wisła i w innych częściach placu.
Poza wysokimi drzewami planujemy także rozległe trawniki oraz krzewy. Różnorodność zieleni podzieli plac na niejednolite miniskwery – podobnie, jak było to zaprojektowane w historycznej koncepcji placu – podkreśla Bartek Kozłowski, aktywista MJN.
Najwyższy czas, żeby zmiany w mieście podnosiły jakość życia jego mieszkańców. Zieleń, publiczne place, bezpieczna infrastruktura rowerowa i przestrzeń dla pieszych, miejsce dla restauratorów – to wszystko tworzy przestrzeń, w której mieszkańcy mogą wypoczywać w mieście. Pandemia dobitnie pokazała, jak bardzo w Warszawie brakuje takich miejsc.
Mamy nadzieję, że ten projekt będzie inspiracją dla kolejnych zmian i odważnego rozbetonowywania naszego miasta – podsumowuje Jan Mencwel, prezes MJN.
Autorami projektu są Agata Garstecka i Jacek Gęborys z Miasto Jest Nasze. Agata jest absolwentką Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, dla której niezwykle ważna jest estetyka przestrzeni oraz proponowanie rozwiązań realnie polepszających jakość życia ludzi w mieście. Natomiast Jacek to absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, miłośnik infrastruktury i planowania przestrzennego. Poprzez sugestię zmian na placu Wilsona mają nadzieję przyczynić się do kształtowania wizerunku przyjaznej do życia Warszawy.
WIZUALIZACJE/ ZDJĘCIA Miasto jest Nasze