10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz wpłaty 2 tysięcy złotych na rzecz ochrony zabytków zażądała prokuratura dla Julii S. Dziewczyna jest oskarżona o zniszczenie rzeźby w Dolince Szwajcarskiej.
O sprawie zniszczenia rzeźby zrobiło się głośno po tym jak pojawił się film w mediach społecznościowych m.in. na Wykopie, na którym widać, jak 18-latka uderza młotkiem w twarz amorka. Pod wpływem uderzeń młotkiem amorek stracił nos.
Film z tego aktu wandalizmu Julia S. zamieściła na Instagramie (w ramach instastories). Obecnie kobietę na Instagramie obserwuje kilka tysięcy osób, które szybko powieliły i rozprzestrzeniły nagranie w mediach społecznościowych.
Po fali negatywnych komentarzy dziewczyna sama zgłosiła się na policję, gdzie została przesłuchana i usłyszała zarzuty. Chodzi o czyn określony w 108 artykule ustawy o ochronie zabytków. Jego treść mówi, że każdy kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Jednocześnie Michał Krasucki, Stołeczny Konserwator Zabytków zapowiedział, że będzie domagał się zadośćuczynienia, bo konserwacja tego zabytku pochłonęła setki tysięcy złotych.
W lutym tego roku przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia dziewczyna stanęła przed sądem. Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków „kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
We wtorek podczas rozprawy prokurator zażądał dla oskarżonej kary 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby oraz dwóch tysięcy złotych na rzecz funduszu ochrony zabytków.
Obrońca modelki prosił sąd o rozłożenie kwoty 2 tysięcy złotych na raty z uwagi na złą sytuację finansową blogerki.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia odroczył ogłoszenie wyroku na 12 października.