Wczoraj Czarny Kot po prawie trzydziestu latach powrócił do miasta. Wszystko na mocy wyroku sądu, który nakazał przekazanie terenu miastu.
Egzekucja komornicza przebiegła bez zakłóceń. Teraz miasto będzie musiało uporządkować teren zabezpieczyć działkę, a potem przekazać ją do dyspozycji Biura Mienia Miasta. Dopiero potem miasto będzie mogło wystawić ją na sprzedaż.
Właściciele Czarnego Kota zajmowali działkę bezprawnie. Umowa zawarta z miastem zawarta 10 maja 1994 roku wygasła 14 maja 2009 roku. W tym czasie dokonano również wielu bezprawnych nadbudów. Z piętrowego pawilonu Czarny Kot wyrósł do kilkupiętrowego gmachu. W 2010 roku miasto wkroczyło na drogę sądową. Proces z właścicielami Czarnego Kota trwał kilka lat. Osiem lat później sąd prawomocnym wyrokiem zadecydował, że właściciel hotelu musi zwrócić miastu nieruchomość. W uzasadnieniu wyroku napisano, że nieruchomość przy Okopowej stanowi własność miasta. Sprawę skierowano do egzekucji komorniczej.
Czarny Kot powstał pod koniec lat 80. Od początku pełnił funkcję hotelu. Z upływem lat budynek rozrasta się o kolejne piętra, a wszystkie prace budowlane były prowadzone bez pozwoleń na budowę. Mieszkańcy Warszawy budynek okrzyknęli najbrzydszym gmachem w Warszawie. Po kilkuletniej batalii przed sądem właściciel obiektu był zobowiązany do rozbiórki budynku. Prace rozbiórkowego ruszyły w grudniu 2019 roku i zakończyły się cztery miesiące później, w kwietniu.
Po rozbiórce Czarnego Kota i ewentualnej sprzedaży działki na terenie może powstać budynek do 25 metrów wysokości.
Fot. Light At Night