Wkrótce do stolicy mogą zacząć się zjeżdżać fani tolkienowskiej trylogii „Władca Pierścieni”. Powód? Biurowa część Warszawy może stać się formalnie „Mordorem.
Projekt zmiany nazwy biurowego zagłębia zgłosił autor ukrywający się pod pseudonimem Sauron. W ramach jego pomysłu nazwa „Mordor” pojawiłaby się na mapach stolicy, a także w samej dzielnicy na specjalnych tablicach „Witamy w Mordorze”. Gości witałyby też ołowiane figury Orków.
Autor twierdzi, że zmiana nazwy tej części jest naturalną konsekwencją tego, że tak nazywają potocznie tę część Warszawy mieszkańcy stolicy. Nazwa „Mordor” została zaczerpnięta z „Władcy Pierścieni” Tolkiena. Tym mnianem dowcipnie określa się zagłębie biurowe przy Domaniewskiej.
Autor przekonuje, że poza formalną zmianą nazwy dzielnicy miasto mogłoby czerpać finansowe korzyści z promocji okolicy i być może przyciągnąć nawet turystów. W uzasadnieniu projektu czytamy:
Wnioskujemy o nadanie oficjalnej nazwy części Służewca Przemysłowego w pełni zgodnej z potoczną – Mordor, Nazwa ta zostanie naniesiona na mapy jako nazwa osiedla, zostanie wykorzystana do nazwania przystanków komunikacji miejskiej na skrzyżowaniu ulic Wołoskiej oraz Domaniewskiej, powstanie tablica powitalna „Witamy w Mordorze”, jak również w dzielnicy rozmieszczone zostaną atrakcje turystyczne – miedziane figury Orków.
Sauron, przekonuje, że z jego projektu będą płynąć same korzyści:
Tak jak w języku, precedens, który się upowszechnia staje się regułą, tak powszechnie funkcjonująca nazwa powinna zostać sformalizowana.
Jednocześnie jest to autoironiczny projekt podkreślający dystans mieszkańców i otwierający znakomite możliwości promocyjne dla Warszawy. Taka informacja stanowi wspaniałą pożywkę dla mediów na całym świecie generując darmowy PR i w konsekwencji wzrost ruchu turystycznego. To otworzy możliwości dla lokalnego biznesu (wzrost obrotów branży turystycznej, w tym hoteli, gastronomii oraz sprzedaż gadżetów, pamiątek, pocztówek etc.)
Ile miałyby kosztować zmiany?
Zmiana nazwy przystanku – 10 000 PLN
Postawienie znaku powitalnego 'Witamy w Mordorze’ – 10 000 PLN
Postawienie rzeźb Orków – 20 000 PLN
Czy projekt ma szanse na realizację? Sam projekt musi przejść formalną ocenę ratusza. Ale o nazwie obszarów w stolicy decydują radni. Czy zdecydowaliby się na taki krok? Tego nie wiadomo, ale pierwszym krokiem do zmiany nazwy będzie z pewnością głosowanie mieszkańców na poszczególne projekty tegorocznego budżetu partycypacyjnego.- Tomasz Reich
Foto: Light At Night