Nowy budynek MSN-u, mimo że szalenie potrzebny, budził i budzi wiele kontrowersji, których nie wzbudzał jego brak. Architektoniczny styl, minimalizm i prostota kontrastujące z otoczeniem czy Pałacem Kultury mogą się podobać lub nie. Budynek przyciąga uwagę i wywołał wiele reakcji, zarazem pełniąc poniekąd samemu rolę dzieła sztuki.
Autor: Antek Markiewicz
Architektura, która redefiniuje przestrzeń
MSN nie jest pierwszym ani ostatnim przypadkiem obiektu, który pojawiając się znikąd, zmienia całą przestrzeń wokół siebie, jedynie po to, by zdefiniować ją na nowo, wedle swoich reguł. Lecz tak odważny i nietypowy projekt – podobnie jak jego lokalizacja – powinien się osobom troszczącym o sztukę w pewnych aspektach podobać. Nie ze względu na formę, ale na symbolikę i swoje symboliczne znaczenia. Lecz co owa symbolika reprezentuje?
Ikony architektury i ich wpływ na miasta
Wcześniej wspomniałem o przypadkowych tworach, które zarówno przez swoją architekturę, jak i lokalizację trwale zmieniły okolicę, jeśli nie w pewnym sensie miasto samo w sobie. I tak Nowy Jork ma Guggenheim Museum, Paryż – Centrum Pompidou, a Londyn – Tate Modern. Mają one jednak wspólne mianowniki. Wszystkie wystawiają sztukę współczesną, wszystkie wrosły trwale w tkankę miejską, stając się integralną częścią miasta i przestrzeni, w której się znajdują. Wszystkie również znajdują się w centrach miast, rzucając mniejsze lub większe wyzwanie architekturze i okolicy, która je otacza. Wyjątkowo wymagające wyzwanie stanowił projekt Centrum Pompidou, wywołując lawinę komentarzy i kontrowersji, które zasypywały go do tego stopnia, że powstanie galerii w jej ostatecznym kształcie było zagrożone. Dlatego, że zagrażało przestrzeni, w której znajduje się paryski ratusz, gotycki kościół i typowo paryskie, secesyjno-haussmanowskie kamienice. Przestrzeń jednak zawsze sobie poradzi. Obecnie te wszystkie miejsca są atrakcjami turystycznymi i pozycjami obowiązkowymi na mapie każdego miłośnika sztuki. Swoją rozpoznawalność zawdzięczają lokalizacji, architekturze i oczywiście zbiorom, choć to moim zdaniem to właśnie ich estetyka i umiejscowienie odgrywają największą rolę.
Nowoczesność jako manifest sztuki współczesnej
Lecz aby to zainteresowanie zaistniało, potrzebny jest bodziec, którego dostarcza odpowiedni projekt, wyróżniający się innością względem otoczenia. To także symboliczne pokazanie inności sztuki współczesnej i nowoczesnej względem jej poprzedniczek, jak i tego, że sztuka, kultura i szeroko pojęta działalność artystyczna są dla miasta istotne, jeżeli przeznaczane jest dla nich jego centrum. Te rzeczy znajdują tutaj swój dom. Dom, który dzięki umiejscowieniu jest poznawany, promowany, a co najważniejsze – dostępny dla ludzi. I oczywiście MSN nie będzie drugim Centrum Pompidou, tak jak Chełmoński nie będzie Renoirem. Nie możemy tego oczekiwać. To dwie różne instytucje, w dwóch różnych miastach, o różnych możliwościach, artystycznych zainteresowaniach i podłożach. Co więcej powinny być różne.
Symbolika miejsca i jego unikalny charakter
Można więc powiedzieć, że ich wartość społeczno-kulturowa jest znacząca. Jednak czy mogłoby tak być, gdyby znajdowały się one w odległych od centrum dzielnicach bądź gdyby swoim stylem architektonicznym naśladowały otoczenie? Wydaje się, że można zaryzykować tezę, iż bez swojego wyglądu czy lokalizacji straciłyby wiele na symbolicznym znaczeniu. Dzięki swojemu wyglądowi wyróżniają się z otoczenia, są względem niego niezależne, dzięki czemu wywołują emocje i zapadają w pamięć. Nie można obok nich przejść obojętnie. Angażują turystów, mieszkańców i przechodniów. Tak samo jest ze sztuką współczesną i nowoczesną. Nie postrzega się jej raczej w kategoriach piękna, ale tego, co wywołuje i jak wpływa na odbiorcę, na człowieka. Może do architektury powinniśmy podchodzić tak samo? Przynajmniej do tej nowoczesnej, gdyż ona, podobnie jak sztuka współczesna, ma zupełnie inne cele, normy i przyjęte wartości estetyczne. Nie możemy jej porównywać ani interpretować w kontekście otoczenia z przeszłości. Budynek również może być dziełem sztuki, a lokalizacja w centrum zapewnia mu zainteresowanie i uwagę ludzi, która może przejść na późniejszą zawartość galerii.
Nadzieje na przyszłość warszawskiego MSN-u
Jednakże nasz MSN również jest symbolem. Co prawda symbolem szalenie długo wyczekiwanym, co nakazuje wspomnieć, że wspieranie sztuki jest u nas znikome i drugorzędne, podobnie jak wspieranie szkolnictwa wyższego czy kultury. Wydaje się to być zmianą na lepsze i pozostaje mieć nadzieję, że budynek, mimo zachodzącej wokół niego burzy i lawiny negatywnych komentarzy, na przekór nim zagości w naszej percepcji jako naturalny element warszawskiego centrum. Osobiście również mam z nim problem. Podoba mi się jego architektura, jednak mam wrażenie, że nie wkomponowuje się w otoczenie. Natomiast do tego potrzeba jedynie czasu i przyzwyczajenia – przed tymi czynnikami wszystko wydaje się obce i nie na miejscu. Lecz może właśnie o to chodzi? Wszak powinien się wyróżniać i powinien znajdować się w centrum, by mieć owe symboliczne znaczenie, o którym wspominałem na początku.