Film zabierze nas w przeszłość, dzięki czemu poznamy historię Minionków – od zarania dziejów do czasu, gdy w ich życiu pojawił się Gru. Minionki zawsze potrzebowały złego przywódcy, służyły już T. Rexowi, Czyngis-chanowi, Napoleonowi, a nawet hrabiemu Drakuli, tyle tylko, że… wszystkich ich przypadkowo zgładziły.
Teraz, kiedy nie mają komu służyć, są pogrążone w rozpaczy. Minionki Kevin, Bob i Stuart desperacko poszukując zła, przemierzają cały świat. Po drodze detronizują królową Elżbietę II i wplątują się w najdziwniejsze przygody. Na Florydzie, podczas tajemnej konwencji złoczyńców poznają Scarlett Overkill (w wersji oryginalnej głosu użyczyła jej Sandra Bullock), pierwszy w historii tak czarny kobiecy charakter. W niej cała nadzieja.
W filmach o Minionkach zawsze ważną rolę odgrywa muzyka. W poprzedniej części dla Minionków wyśpiewał swój megahit „Happy” Pharell Williams, tym razem twórcy filmu zabiorą nas w muzyczne klimaty lat sześćdziesiątych XX wieku.
Mamy dla Was dwa podwójne zaproszenia na seans do Multikina na Targówku. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Jak nazywał się pierwszy film z udziałem Minionków? Odpowiedzi przesyłajcie na adres: redakcja@nowawarszawa.pl.