Kto uratował naprawdę Cepelię przed wyburzeniem?

Właśnie skończył się remont położonego w centrum Warszawy pawilonu dawnej Cepelii. W sieci pojawia się wiele informacji i doniesień na ten temat. Jednak większość wypowiadających nie zna albo skrzętnie pomija historię jego trudnej konserwacji. Bowiem o mały włos NIE BYŁO BY TAM NIC…

Tekst: prof. Jakub Lewicki

Gmach powstał według projektu architekta Zygmunta Stępińskiego i jego współpracowników. Wówczas i dziś bardzo cenionego architekta. Bardzo nowatorski był nie tylko projekt architektury, ale i konstrukcji budynku. Jego koncepcja opierała się na wielkich przeszkleniach i zupełnemu otwarciu na otoczenie po przez wielkie witryny, przez które należało podziwiać miasto i życie miejskie. Było kilka wersji projektu budynku. Jednak nigdy nie został on skończony według pierwotnego projektu, którego po prostu nie zrealizowano. Na miejscu dokonano wielu modyfikacji. Zmieniono niektóre materiały, rodzaj oszklenia, także wiele elementów we wnętrzu. Już podczas użytkowania budynek był kilkakrotnie przekształcany i gruntownie przebudowany. Było to dużym problemem, bo trzeba było ustalić jak wyglądała Cepelia – czy oryginalny był pierwotny projekt, czy jego realizacja czy późniejsze modernistyczne przekształcenia. To było podstawowym problemem dla konserwatora. Ostatnie lata radykalnie zmieniły też architekturę zupełnie ją degradując. Wszyscy pamiętają zaniedbany, zniszczony budynek mieszczący salon internetowy czy różne małe przypadkowe sklepy. I dziwaczne reklamy na dachu. Potem Cepelia sprzedała ten budynek.

Pierwotnie nie chciano zachować ani jego funkcji, ani bryły, ani wystroju. Bardzo trudno było też zapobiec radykalnej zmianie funkcji. Stad pojawił się pomysł wpisu do rejestru zabytków i dalszych działań na rzecz jego uratowania. Wcześniejszy wpis do ewidencji zabytków był nie wystarczający. Według jednej z pierwotnych koncepcji budynek miał być rozebrany, a zgodnie z późniejszą wizją radykalnie przebudowany. Wpis do rejestru był typowym wpisem ratowniczym przeprowadzonym w celu uratowania budynku. Była to moja inicjatywa, oczywiście skrytykowana i wyśmiana przez wielu. Tym bardziej, że w mojej ocenie jako historyka architektury i jako Wojewódzkiego Mazowieckiego Konserwatora Zabytków był to ostatni zachowany modernistyczny pawilon handlowy w Warszawie.

Odwołanie, o którym pisze Pan prof. Lewicki dot. wniosku o zgodę na remont/przebudowę obiektu Cepeli (sygn. akt WZW.5142.1361.2019.KO)i, a nadto nie było ono składana przez Spółkę Sienna 111, ale przez McD Polska. – komentarz do tekstu pochodzi od inwestora.

Nie było łatwo przekonać właściciela do jego zachowania. Właściciel odwołał się od wpisu do rejestru, ale decyzja została utrzymana przez MKiDN. Namówiłem tez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby zakupił pawilon i urządził w nim galerię promującą sztukę ludową. Niestety cena kupna była tak wysoka, że nie był to możliwe. Potem też nie było łatwo. Trzeba było poprawić złożony projekt, który ze względów konserwatorskich był nie do zatwierdzenia. Pierwotny projekt zakładał duże zmiany we wnętrzach. I dużą fast foodową restaurację – z koniecznymi oddzielnymi drogami do dostaw żywności, wywozu śmieci, drogami ewakuacyjnymi itd. Nowa koncepcja projektowa była wypracowywana stopniowo. Były kolejne Wojewódzkie Rady Konserwatorskie, które mnie wspierały jako MWKZ. Członkowie Rady krytycznie odnosili się do nowej funkcji – restauracji fast food`u i do projektów adaptacji. Pamiętam, jak jedna z wypowiedzi członków Rady kompromisowo mówiła: restauracja tak, ale tylko ze stołami w środku i zachowaną całą zabytkową architekturą bez zmian. Dziekuje profesorom Joannie Sosnowskiej, Sławomirowi Gzelowi i innym za wypowiedzi i pomocne w zachowaniu pawilonu opinie. Były też zmiany projektantów. Każda kolejna wersja projektu była coraz bliższa oryginałowi. I do wyglądu jakiego należało oczekiwać od modernistycznej architektury. BYŁO TRUDNO. BARDZO TRUDNO. Wielokrotne moje spotkania z projektantami, rozmowy. Potem rozmawiali pracownicy urzędu. Nie od razu projektanci chcieli zachowywać wszystkie elementy, a w zasadzie wobec różnych przekształceń ciężko było powiedzieć, co chcemy zachowywać. Była to chyba najtrudniejsza realizacja ze względu na zakres przekształceń budynku. Wreszcie trudno było wypracować właściwe rozwiązania związane z konserwacją materiałów – brak było atestów na zastosowane niegdyś przeszklenia, rozwiązanie okładzin blaszanych i ceramicznych płytek. Wszystko trzeba było wymyśleć zgodnie ze sztuką konserwatorską i z prawem budowlanym. I jeszcze jako Jakub Lewicki, nie jako MWKZ, musiałem znieść płynący ciągle hejt z przekazem wątpiącym w sens ratowania pawilonu Cepelii. Hejt był bardzo personalny, po prosty chamski i brutalny. Niewątpliwie inspirowany. Narzekano na długie zatwierdzanie projektów, które … nie nadawały się do zatwierdzenia. Krytykowano zaniedbanie budynku, ale były liczne kontrole MWKZ nakazujące jego zabezpieczenie, czego nikt nie zauważał. I miałem jako MWKZ zgodzić się na rozbiórkę zabytku, albo na dowolny jego współczesny remont. Co oczywiście było całkowicie niemożliwe.

Dopiero na końcu był sukces. Ma on wielu ojców. Dziś z ROZBAWIENIEM czytam w sieci wypowiadające się osoby, które z remontem i zatwierdzeniem projektów nie miały nic albo nie wiele wspólnego. Dziękuje pracownikom MWKZ za zaangażowanie, szczególnie Wydziałowi Zabytków Warszawy. Spędzili oni dużo czasu nad projektami. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z kierownikiem WZW Piotrem Stryczyńskim. Najgorszy był początek procesu remontu pawilonu, im bliżej końca tym było łatwiej. To wówczas wyznaczono kierunek i nie pozwoliłem rozebrać i przebudować tego budynku. Na początku prawie nikt nie chciał modernistycznej architektury Cepelii, bo jej nie rozumiał i nie widział. Wyśmiewali to nawet miłośnicy Warszawy. Potem było łatwiej. Najbardziej dziękuję prowadzącemu projekt Panu Ryszardowi Miklińskiemu za wzorowe doprowadzenie remontu i adaptacji do końca i za sukces. Bardzo dyplomatycznie i z ogromną kultura pośredniczył pomiędzy urzędem, właścicielem, a projektantami. I za przekonanie właściciela do sensu tego przedsięwzięcia. DLATEGO ZNOWU JEST PAWILON CEPELII.

Masz newsa? Interesujesz się inwestycjami w Warszawie? Pisz do nas na adres: redakcja@nowawarszawa.pl Śledź nas na bieżąco na Facebooku.

GALLERYWARSAW

Portal o sztuce, modzie i rzemieślniczych outsiderach, zgłębiający najciekawsze zjawiska na scenie twórczej. Łączy współczesne trendy z klasyką, przenikając kulturę wysokiej sztuki z nurtami alternatywnymi. Portal oferuje artykuły, wywiady i relacje z wystaw, promując niezależnych artystów o wyjątkowych stylach i podejściu do tworzenia – od awangardowych obrazów po ręcznie szyte buty.

Wiadomości

Polecane

Centrum Praskie Koneser z jeszcze bogatszą ofertą kulinarną. Dwa nowe koncepty...

0
Centrum Praskie Koneser na warszawskiej Pradze nieustannie przyciąga miłośników dobrej kuchni i wyjątkowej atmosfery. Niedawno do grona tamtejszych lokali dołączyły dwa nowe: „Zabawa Bistro....
×