To będzie wielki powrót. Po ponad dekadzie nieobecności Hala Koszyki szykuje się na wielkie otwarcie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, warszawiacy poznają Koszyki w nowej odsłonie w październiku.
zdjęcia Kuba Jurkowski
Po ponad 10 latach od rozbiórki zabytkowa hala Koszyki będzie służyła warszawiakom. Dekadę temu budowla została całkowicie rozebrana przez ówczesnego właściciela. Jej rozbiórce towarzyszyły protesty warszawiaków, którzy nie mogli pogodzić się z utratą ulubionego, wręcz kultowego miejsca, gdzie przez całe dziesięciolecia robili zakupy i spędzali wolny czas. Z dawnych Koszyków pozostały tylko budynki bramne. Ówczesny właściciel, firma Aventus tłumaczyła swoją decyzję złym stanem technicznym obiektu oraz planami odbudowy budowli wraz z nową zabudową, w której planowano część mieszkalną. Niestety, skończyło się tylko na planach. Teren od firmy Aventus odkupiła spółka Griffin Real Estate, która postanowiła odbudować halę według projektu pracowni JEMS Architekci.
Wielka przeszłość, wspaniała przyszłość
Hala przy ulicy Koszykowej, działała od 1909 r. Jej konstrukcje zaprojektował Juliusz Dzierżanowski, a ozdobił secesyjnymi dekoracjami rzeźbiarskimi Zygmunt Otto. Nowy inwestor postanowił odtworzyć Koszyki w jak najbardziej oryginalnej formie, ale zamiast mieszkań w nowej zabudowie zaplanował funkcje biurowe. Pierwsze prace budowlane ruszyły w 2014 roku.
Prace obejmowały rekonstrukcję hali podczas, której w jej konstrukcje wmontowano autentyczne dźwigary, które ponad dziesięć lat spędziły w magazynie. Ówczesny konserwator zabytków zgodził się na rozbiórkę starej konstrukcji pod warunkiem jej ponownego montażu w trakcie odbudowy obiektu. Poza odtworzoną halą powstały dwa sześciopiętrowe budynki biurowe oraz trzeci mniejszy. Pod całą działką, na której stoi hala wraz z nową zabudową znajduje się dwu kondygnacyjny podziemny parking na kilkaset samochodów. W podziemnej części znalazło się również miejsce m.in. na supermarket i pralnię dla przyszłych najemców.
Odtworzona hala wywołuje ogromne wrażenie. Inwestorowi udało się zachować dawny klimat Koszyków, choć zmieni się całkowicie funkcja obiektu, który stanie się prawdziwą mekką gastronomii. W hali wokół wspólnego dziedzińca ulokowanych zostanie 18 restauracji oferujących kuchnie z całego świata m.in. hinduską, tajską, japońską. Do tego będzie działać 11 sklepów z ekologiczną żywnością.
To jednak nie wszystko. W hali nie zabraknie miejsca na targowisko, z którego korzystali przez dziesięciolecia mieszkańcy stolicy.
Największa niespodzianka spotkała inwestora w zachowanych budynkach bramnych. Pod tynkiem wykonawca odkrył szyldy sklepowe sprzed blisko stu lat, jeden jeszcze pisany cyrylicą. Napisy zostały odrestaurowane i będą przypominały bywalcom Koszyków o ich historii.
W korytarzach wejściowych inwestor położył te same ceramiczne płytki, które leżały kiedyś w tym miejscu. Zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków celowo nie kładziono ich idealnie równo, aby jak najprecyzyjniej odwzorować halę sprzed lat. Hala Koszyki to pierwsze takie miejsce, które z pewnością stanie się nie tylko ulubionym miejscem mieszkańców Warszawy, ale z pewnością przyciągnie też turystów.