Kuba Jurkowski nasz naczelny fotograf zebrał dla Was garśc porad dotyczących fotografowania poniedziałkowego Superksiężyca. Zapraszamy do lektury!
Poniżej przedstawiam moje doświadczenia z fotografowaniem Księżyca nad Warszawą. Dla pełnego zrozumienia tego postu przydatna będzie wiedza dotycząca fotograficznej terminologii. Wiele rzeczy jest tu tylko wymienione, ale nie wytłumaczone. Musiałem w pewnym momencie ograniczyć skomplikowanie tego wpisu, bo nigdy bym go nie skończył, ale jestem pewien że zainteresowani łatwo znajdą brakujące informacje w google:).
Odrobina Astronomii
14 listopada czeka nas pełnia księżyca. Jednak tym razem nie będzie to zwyczajna pełnia, a tzw. Superksiężyc. Zjawisko to występuje, jeśli pełnia lub nów wypada, gdy Księżyc znajduje się w okolicy najbliższego Ziemi punktu na swojej eliptycznej orbicie. Prezentuję to na poniższym ciut przerysowanym obrazku.
Różnica w postrzeganej średnicy Księżyca między pełnią wypadającą najbliżej Ziemi, a najdalej wynosi 14% co przekłada się na około 30% różnicę w powierzchni i jasności. Takie wartości zwykle widzimy w mediach, ale różnica między statystyczną pełnią, a superpełnią to już tylko 7% średnicy i 16% jasności. Gdy na naszej północnej półkuli panuje zima Ziemia znajduje się bliżej słońca, przez co oddziaływanie grawitacyjne Słońca sprawia, że zimowe Superksiężyce wydają się większe od tych letnich. W poniedziałek 14 listopada 2 godziny przed pełnią nasz naturalny satelita znajdzie się rekordowe 356 511 km od Ziemi, dzięki czemu będziemy mogli podziwiać największą pełnię od 1948 roku. Listopadowa pełnia wypada o 14:52 natomiast wschód Księżyca nad Warszawą zaobserwujemy około 16:14.
Dobór odpowiedniej godziny do fotografowania księżyca
No dobra, ale koniec tych astronomicznych wywodów, miało być o fotografowaniu. Każdy kto próbował fotografować Księżyc z pewnością wie, że bez odrobiny planowania uzyskamy tylko prześwietloną kilku pikselową kropkę na niebie mimo, że nasze oczy widzą piękną wielką pełnię. Stąd pewnie wzięło się przekonanie, że dobrze naświetlone księżyce zajmujące sporą część kadru muszą być dziełem programu na P i każdy, kto takowe fotografie prezentuje jest oszustem. Podstawowy problem tkwi w tym, że jasność księżyca jest klika do kilkunastu ev większa od reszty nocnego krajobrazu i rośnie wraz z wysokością księżyca nad horyzontem dlatego, jeśli fotografujemy więcej niż 30-45 min po zachodzie słońca musimy przygotować się na dość zaawansowane zabawy z bracketingiem i mozolną pracę w postprodukcji. Problem ten łatwo możemy rozwiązać fotografując księżyc w okolicach pełni, najlepiej dzień przed nią i w jej dniu.
Układ tych trzech ciał niebieskich tj. Słońce-Ziemia-Księżyc jest ułożony w taki sposób, że w dniu pełni Księżyc zawsze wschodzi mniej więcej o tej samej porze, o której zachodzi Słońce. Wydaje się to logiczne, biorąc pod uwagę fakt, że podczas pełni Słońce znajduje się na przeciwko Księżyca we wspomnianym wcześniej układzie z Ziemią pośrodku 🙂 To samo tyczy się zachodu Księżyca i wschodu Słońca. Sytuacja jest odwrotna po nowiu, kiedy Księżyc zachodzi po zachodzie Słońca, a wschodzi o świcie.
Jeśli posiadamy już taką wiedzę bardzo łatwo możemy wykorzystać ją w naszej fotografii do uzyskania równomiernie oświetlonej sceny z nieprzepalonym księżycem. W dniu pełni księżyc zwykle wschodzi kilkanaście minut po zachodzie słońca, dzięki czemu jest jeszcze dość jasno. Pierwszy plan jest ładnie oświetlony natomiast wschodzący czerwony księżyc odcina się już do niebieskiego nieba. Moim zdaniem fotografowanie dzień przed pełnią daje najbardziej urokliwe rezultaty. Księżyc wschodzi wtedy kilkanaście minut przed zachodem słońca i staje się widoczny jeszcze, gdy na wschodnim niebie widać różowe światło ostatnich promieni słońca przebijających się przez sporą część ziemskiej atmosfery.
Uzyskanie efektu ogromnego księżyca
Fotografowanie Księżyca o jego wschodzie lub zachodzie oprócz pomocy w uzyskaniu odpowiedniej ekspozycji całego kadru daje nam jeszcze jedną korzyść. Zauważyliście pewnie, że księżyc nisko nad horyzontem wydaje się większy, niż obserwowany wysoko na niebie. Jest to złudzenie optyczne spowodowane możliwością porównania postrzeganej wielkości księżyca do elementów widocznych na horyzoncie takich jak budynki wzniesienia, drzewa itp. W rzeczywistości jest odwrotnie, bo Księżyc w okolicach zenitu jest bliżej obserwatora i jego postrzegany rozmiar będzie większy, ale nie powinno nam to przeszkadzać w wykorzystaniu tej iluzji na naszych fotografiach. Niestety, aby otrzymać naprawdę ciekawe rezultaty potrzebne będzie trochę sprzętu. Oczywiście, żeby zrobić efektowne zdjęcie Księżyca potrzebujemy obiektywu z długą ogniskową i statywu. Im dłuższa ona będzie, tym obszar zajmowany w kadrze przez Księżyc będzie większy, co jest bardzo pożądane, ale niesie za sobą też pewne ograniczenia. Teleobiektywy, ze względu na ich bardzo wąskie pole widzenia, pozwalają nam odsunąć się dalej od obiektu na pierwszym planie, przez co stosunek odległości aparat-tło do aparat-obiekt spada i elementy tła wydają się większe. W przypadku fotografowania Księżyca działa to trochę inaczej. Odsuwając się od budynku, który jest naszym pierwszym planem staje się on coraz mniejszy. Nie jesteśmy natomiast w stanie w żaden znaczący sposób odsunąć się od Księżyca, dlatego jego postrzegany rozmiar pozostaje niezmieniony. I tu do akcji wkracza ogniskowa obiektywu, która pozawala nam powiększyć widziany z odległości pierwszy plan i zestawić go z Księżycem. Oczywiście, im większy obiekt wybierzemy na pierwszy plan, tym dalej musimy się od niego odsunąć, aby wydawał się mały w zestawieniu z postrzeganym rozmiarem księżyca na niebie. W internecie pełno jest stron pozwalających nam śledzić godziny wschodu i zachodu słońca i księżyca. W planowaniu naszych ujęć bardzo przydatna są aplikacje Google Earth, Stellarium, The Photographer’s Ephemeris lub PhotoPills. Ze względu na zawartość poniższych zdjęć i pewne ograniczenia sprzętowe nie są one w żadnym wypadku prawidłowym naukowym zestawieniem, ale myślę, że pozwalają nieźle zobrazować to, o czym pisałem powyżej.
Dwa poniższe zestawienia pokazują, jak oddalając się od obiektów na pierwszym planie i wydłużając ogniskową, budynki stają się mniejsze w stosunku do rozmiaru Księżyca. Ze wzrostem ogniskowej widzimy też, że Księżyc zajmuje w kadrze więcej miejsca.
Jak widać poniżej podwajając ogniskową uzyskujemy Księżyc i kościół zajmujący dwa razy więcej miejsca w kadrze. Na obu zdjęciach mamy znacznych rozmiarów Księżyc w porównaniu do zdjęć wykonanych obiektywem szerokokątnym. Tak więc ostateczny wybór ogniskowej to kwestia kreatywnego wyboru w zależności od tego, co chcemy pokazać.
Poniżej widzicie zestawienie zdjęcia wykonanego szerokokątnym obiektywem aparatu w smartfonie ze zdjęciem wykonanym 300 mm teleobiektywem. Widać tu, że na obu zdjęciach stosunek wielkości Księżyca do budynków jest taki sam, ale dzięki wąskiemu polu widzenia teleobiektywu budynki mają „normalny” rozmiar, natomiast księżyc zajmuje sporą część kadru.
Technikalia na jakie należy zwrócić uwagę:
Czas naświetlania
Pracując z obiektywami o długiej ogniskowej należy pamiętać, że przemieszczanie się księżyca na niebie jest spowodowane głównie ruchem obrotowym Ziemi,więc aby obliczyć jaki maksymalny czas naświetlania możemy zastosować warto skorzystać z popularnej w astrofotografii „reguły 500” (500/F = czas naświetlania w sekundach). Otrzymana wartość jest oczywiście tylko punktem wyjścia, bo każdy ma inną tolerancje na widoczne na zdjęciu przesunięcie księżyca. Na poniższym zestawieniu widać trzy zdjęcia z rożnymi czasami naświetlania. Zdjęcie naświetlanie przez 2 sekundy jest wyraźnie poruszone, a ponadto widać na nim rozmycie spowodowane falowaniem powietrza, czego nie widać na zdjęciu naświetlanym 0,25 sekundy. Dłuższa ogniskowa oprócz większego wyczulenia na ruch księżyca jest również dużo bardziej wrażliwa na przejrzystość i stabilność powietrza, dlatego staram się nie przekraczać 70% wartości uzyskanej z „reguły 500”. Konieczność stosowania krótszych ekspozycji wymusza użycie wyższych wartości ISO.
Przysłona
Jeśli fotografujemy obiekty oddalone od nas o kilka kilometrów(>~2-3km), nawet przy bardzo długich ogniskowych (~400-600 mm), głębia ostrości jest na tyle duża, że stosując wartości przysłony rzędu F/4 (i również mniejsze), całość kadru łącznie z księżycem będzie ostra. Dużo większy wpływ na ostrości księżyca będzie miało falowanie powietrza, niż ewentualnie niewystarczająca głębia ostrości. Dlatego odradzam przymykanie przysłony, ponieważ niesie to za sobą konieczność podniesienia ISO lub wydłużenia czasu naświetlania. Chyba, że obiektyw którym pracujecie jest nieostry bez odpowiedniego przymknięcia, wtedy na pewno postawiłbym na ostrość pierwszego planu i przełknął szum wyższego ISO.
W przypadku gdy fotografowany przez nas obiekt znajduje się stosunkowo blisko i głębia ostrości jest niewystarczająca często będziemy zmuszeni do znacznego przymknięcia przysłony. Niestety w przypadku znacznego przymknięcia przysłony (>~f/16) dyfrakcja światła od obrębu otworu wejściowego powoduje spadek ostrości całego zdjęcia, a ponadto stratę światła będziemy musieli skompensować wydłużeniem czasu naświetlania oraz podniesieniem czułości ISO. Dlatego w takim przypadku polecam rozważenie znanej z makrofotografii techniki „Focus stacking’u”.
ISO
Po określeniu odpowiedniej wartości przysłony i czasu naświetlania pozwalających nam uzyskać ostry obraz dobieramy najniższe możliwe ISO dające nam poprawną ekspozycję. Im niższe ISO będziemy mogli zastosować tym mniej szumu będzie na zdjęciu. Niższe wartości ISO charakteryzują się też większym zakresem tonalnym oraz lepszym odwzorowaniem kolorów i detali.
O ostrości naszego zdjęcia często nie będzie decydować rozdzielczość aparatu, jakość obiektywu lub stabilność statywu. Oczywiście wszystkie te czynniki są bardzo potrzebne do wykonania poprawnego zdjęcia, ale to co ostatecznie określa ostrość zdjęcia z dużej odległości to przejrzystość i stabilność powietrza, która często wymusza na nas stosowanie jak najkrótszego czasu naświetlania. Na poniższym filmie możecie zobaczyć, jak mocno potrafi falować powietrze o świcie wpływając na nasze fotografie. Doskonałym źródłem informacji o widoczności i pogodzie jest strona m.meteo.pl/.
Na koniec polecam galerię z owocami mojego fotograficznego polowania na wschody i zachody księżyca nad Warszawą oraz kilka timelapsów. Jeśli poszukujecie czegoś na ścianę mieszkania i chcecie wspomóc moją działalność to zapraszam do sklepu z wydrukami moich zdjęć. Do końca listopada z kodem rabatowym „nocwieżowców2016” otrzymacie 15% zniżki.